Niemiecki dziennik wywołał oburzenie rządu Chin. Przygotował bowiem dla niego rachunek za straty wywołane pandemią chińskiego koronawirusa.
W początkowym okresie pandemii, kiedy nie wyszła ona jeszcze poza granice Chin, rządzący tym państwem komuniści byli powszechnie chwaleni za to jak sobie z nią radzą. Dzisiaj niewiele już z tych opinii zostało. W międzyczasie wychodziły bowiem na jaw kolejne niewygodnie dla chińskich komunistów informacje. Jest bardzo prawdopodobne, że wiedzieli o potencjalnej epidemii znacznie wcześniej niż się przyznają, ale próbowali wyciszyć jej wybuch. Są również powszechnie oskarżani o drastyczne zaniżanie liczby ofiar koronawirusa. Zdaniem wielu komentatorów takie postępowanie sprawiło, że epidemia zmieniła się w pandemię, a pozostałe państwa, nie wiedząc o prawdziwej skali zagrożenia, nie dały rady się do niej przygotować. Według niektórych szacunków gdyby chińscy komuniści nie próbowali ukrywać wybuchu epidemii koronawirusa, to liczba jego ofiar mogłaby być mniejsza nawet o 95%.
Największy niemiecki dziennik Bild dołączył w kreatywny sposób do grona krytyków Chińskiej Republiki Ludowej. Postanowili wystawić chińskim komunistom rachunek za straty, jakie pandemia koronawirusa spowodowała w ich kraju.
W artykule pod tytułem „Co Chiny nam są winne” dziennikarze Bilda stworzyli listę strat, jakie chiński koronawirus spowodował w Niemczech. Na liście znalazły się między innymi straty przemysłu turystycznego, które obliczono na 24 miliardy euro, straty niemieckiego przemysłu filmowego (7,2 miliarda), straty małych niemieckich firm (50 miliardów) czy narodowego przewoźnika lotniczego Lufthansa (1 milion euro za każdą godzinę odwołanych lotów).
Łącznie dziennikarze wystawili chińskim komunistom rachunek na 142 miliardy euro. Według ich obliczeń chiński koronawirus spowodował straty równe 4,2% PKB Niemiec, albo niemal 1800 euro na osobę.
Artykuł Bilda wzbudził furię w Pekinie. Jeszcze tego samego dnia chińska ambasada w Berlinie wydała oświadczenie w którym stwierdziła, że opublikowane przez Bild obliczenia „wzmacniają nacjonalizm, uprzedzenia, ksenofobię i wrogość wobec Chin”.
Naczelny Bilda Julian Reichelt nie przejął się jednak tymi oskarżeniami. W odpowiedzi opublikował felieton utrzymany w konwencji listu otwartego do prezydenta Xi Jinpinga. Oskarżył go w nim o to, że pomimo ogromnej inwigilacji obywateli, jaka ma miejsce w komunistycznych Chinach, nie dopilnował, aby chorzy na COVID-19 nie roznieśli tej choroby dalej. Spytał również jak to możliwe, że Chiny wprowadzają ostre restrykcje dla swoich więźniów politycznych, ale nie potrafiły wprowadzić równie ostrych zasad bezpieczeństwa w Instytucie Wirusologii w Wuhan – placówce którą wiele osób uważa za prawdziwe źródło pandemii.
„Xi Jinping, ty i twój rząd i twoi naukowcy od dawna musieliście wiedzieć, że koronawirus jest bardzo zaraźliwy, ale nie ostrzegliście przed tym świata” – napisał – „Twoi czołowi eksperci nie odpowiadali kiedy zachodni naukowcy pytali co się dzieje w Wuhan. Byłeś zbyt dumny i zbyt nacjonalistyczny aby wyznać prawdę, która twoim zdaniem kompromitowała twój naród”.