Elżbieta Bieńkowska znalazła się w ogniu krytyki ze strony niemieckiego “Bilda”. Unijna komisarz naraziła się przeforsowaniem dyrektywy unijnej ograniczającej zużycie ołowiu.
– Skąd to szaleństwo? – pytają dziennikarze niemieckiej gazety. Ich uwaga skupia się dyrektywie UE, która określa górną granicę zawartości ołowiu we wszystkich produktach sprzedawanych na terytorium Unii Europejskiej do poziomu 0,3%. Jedną z głównych inicjatorek odpowiedzialnych za “przepchnięcie” unijnego aktu prawnego była Elżbieta Bieńkowska.
– To ta figura woskowa jest odpowiedzialna za zakaz lania ołowiu – czytamy o Bieńkowskiej w “Bildzie”.
Unijna dyrektywa wzbudziła sporo kontrowersji w Niemczech. Wszystko z powodu tradycji “lania ołowiu”, która istniała nad Renem od setek lat. Niemiecki zwyczaj przypominał andrzejkowe “lanie wosku”, a specjalne zestawy do “wróżenia”, które zawierały 70 procent ołowiu, cieszyły się ogromną popularnością. Zgodnie z nową unijną dyrektywą niemiecka tradycja zostanie teraz uśmiercona.