Komisja Europejska odpowiedziała na interpelację posła Dobromira Sośnierza w głośnej sprawie Karola Tendery, który podał do sądu telewizję ZDF żądając przeprosin za użycie frazy „Polskie obozy zagłady”. Niemiecka telewizja nie chce wykonać wyroku polskiego sądu.
Na początku lipca 2013 roku telewizja ZDF – drugi kanał niemieckiej telewizji publicznej – wrzuciła na swoją stronę internetową reklamę filmu dokumentalnego „Zaginione skarby filmowe 1945. Wyzwolenie obozów koncentracyjnych”. Znalazło się w niej zdanie o „odkryciu polskich obozów zagłady na Majdanku i w Oświęcimiu”. Karol Tendera, były więzień obozu w Oświęcimiu wystąpił w lutym 2015 przeciwko telewizji ZDF do sądu, żądając sprostowania i przeprosin. 14 miesięcy później Sąd Okręgowy w Krakowie uznał, że sformułowanie „Polskie obozy zagłady” narusza jego dobra osobiste, ale że ZDF przeprosił wystarczająco w wysłanym do niego liście.
W grudniu tego samego roku Sąd Apelacyjny w Krakowie rozważył odwołanie Tendery. Sędziowie nakazali telewizji ZDF umieścić przeprosiny na główniej stronie swojego portalu i trzymać je tam przez trzydzieści dni. Niemcy jednak, zamiast tego, opublikowali przeprosiny pod niewiele mówiącym tytułem „Przeprosiny dla Karola Tendery” na samym dole portalu a ich treść była widoczna dopiero po kliknięciu. Rozpoczęła się walka o uszanowanie przez Niemców wyroku polskiego sądu.
To jest Pan Karol Tendera. Pan Karol Tendera potrzebuje jedności i wsparcia wszystkich Polakow w walce o dobre imię Polski. Pokażmy to! pic.twitter.com/Db6HQ2uc8T
— Marcin Czapliński (@czaplinskiii) July 26, 2017
Jak poinformowało „Nasz Dziennik” stowarzyszenie Patria Nostria do Komisji Europejskiej wpłynęło kilka interpelacji w sprawie skandalicznego zachowania niemieckich dziennikarzy i orzeczenia niemieckiego Federalnego Trybunału Sprawiedliwości w Karlsruhe – najwyższej instytucji sądowej w Niemczech – który podjął decyzję, że ZDF nie musi przepraszać w określony sposób Karola Tendery.
KE ustami komisarz Very Jourovej odpowiedziała już na interpelację w tej sprawie złożoną przez europosła Dobromira Sośnierza (Konfederacja). „Komisji nie są znane żadne praktyki sądów niemieckich podważających orzeczenia wydane w innych państwach członkowskich” – odpowiedziała komisarz.
„Jak to nie są znane?” – nie krył zdziwienia w rozmowie z ND mecenas Lech Obara, prezes stowarzyszenia Patria Nostra, które reprezentuje Tenderę – „Przecież my o tym piszemy, że jest taki wyrok. Jak traktować taką odpowiedź, to jest chyba lekceważenie!”. Mecenas Przemysław Gałązka dodał, że „w naszej ocenie ta odpowiedź wskazuje, że Komisja Europejska nie zadała sobie trudu głębszego zapoznania się ze sprawą”.
Pozostaje sobie zadać jedno pytanie: jak Komisja Europejska zareagowałaby, gdyby to Polacy nie wykonali wyroku niemieckiego sądu?