Niemcy nie chcą olimpiady

Minister Spraw Wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer stwierdził, że Niemcy w żadnym wypadku nie będą ubiegały się o organizację olimpiady w 2036 roku. Jego zdaniem olimpiada w Niemczech w setną rocznicę tej z Berlina jest „złym pomysłem”.

Podczas sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w Barcelonie w 1931 roku Niemcy uzyskały prawo zorganizowania w Berlinie XI Olimpiady. Wkrótce potem do władzy doszli jednak naziści i Adolf Hitler postanowił zainwestować w jej organizację ogromne środki. Olimpiada stała się więc wielkim zwycięstwem nazistowskiej propagandy, w czym bardzo pomógł fakt, że jako pierwsza została wyemitowana w telewizji.

Horst Seehofer w poniedziałek w jasnych słowach stwierdził, że Niemcy nie wystąpią o organizację olimpiady w setną rocznicę tamtego wydarzenia. „Spowodowalibyśmy niewyobrażalną międzynarodową dyskusję i w ten sposób zaszkodzilibyśmy idei olimpijskiej” – powiedział – „Jak świat by to odebrał? Niemcy świętują setną rocznicę nazistowskiej olimpiady? To nie może mieć miejsca”.

Andreas Geisel z Niemieckiej Konfederacji Sportów Olimpijskich, który jako jeden z pierwszych zaproponował wystąpienie o organizację olimpiady w 2036 roku uznał komentarz ministra za absurdalny. Jego zdaniem zorganizowanie olimpiady w setną rocznicę miałoby odwrotny efekt gdyż pozwoliłoby pokazać, że Niemcy wyciągnęły wnioski z własnej historii. „100 lat po 1936 roku mówimy o zupełnie innym państwie: demokratycznym, liberalnym i otwartym państwie”.

Cała sprawa może się jednak okazać pozbawiona znaczenia gdyż obywatele Niemiec wcale nie palą się do organizacji tego święta sportu, niezależnie od symbolizmu daty. Mieszkańcy Hamburga w 2015 zdecydowali w referendum, że ich miasto nie będzie się ubiegać o organizację Igrzysk w 2024 roku, dwa lata wcześniej podobną decyzję podjęli mieszkańcy Monachium.