Najnowsze wiadomości ze świata

“Niedoceniony bohater”. W Nowym Jorku stanął pomnik Tadeusza Kościuszki

Na nowojorskim Greenpoincie odsłonięto w sobotę popiersie Tadeusza Kościuszki. Były kandydat na burmistrza tego miasta Curtiss Sliwa powiedział, że chociaż Kościuszko jest czczony w USA, to zbyt wielu Amerykanów nie ma pojęcia dlaczego.

Kościuszko, obok Kazimierza Pułaskiego, „ojca amerykańskiej kawalerii”, odegrał ogromną rolę w uzyskaniu przez USA niepodległości. Na wieść o wybuchu powstania w brytyjskich koloniach w Ameryce Kościuszko popłynął tam w czerwcu 1776 roku razem z innymi zagranicznymi oficerami. 30 sierpnia zgłosił się do Drugiego Kongresu Kontynentalnego i dzień później otrzymał przydział do rewolucyjnej armii. Wkrótce potem został pułkownikiem saperów nadzorującym budowę fortyfikacji.

Wiosną 1777 roku Kościuszko został wysłany do oceny umocnień fortu Ticonderoga, jednej z najważniejszych amerykańskich twierdz. Zalecił budowę baterii artyleryjskiej na jednym ze wzgórz, ale jego sugestia została zignorowana. Kiedy pod fort w lipcu dotarli Anglicy sami umieścili na nim artylerię, dzięki czemu zdobyli go praktycznie bez walki. Podczas odwrotu saperzy Kościuszki niszczyli mosty, spiętrzali strumienie i blokowali drogi drzewami, co dało Amerykanom czas na odwrót za rzekę Hudson.

W końcu postanowili jednak przyjąć bitwę. Kościuszcze powierzono zadanie wyboru odpowiedniego miejsca do stawienia czoła Brytyjczykom i budowy odpowiednich fortyfikacji. Wybrał okolicę miasteczka Saratoga. Amerykanom udało się zdecydowanie wygrać tę bitwę, co nie dopuściło do połączenia sił generała Burgoyne’a z innymi siłami Brytyjczyków. Zdaniem historyków to właśnie ta bitwa zdecydowała o powodzeniu amerykańskiej rewolucji.
Kościuszko spędził w amerykańskiej służbie 7 lat. Po umocnieniu fortyfikacji West Point poprosił o przydział do aktywnej służby. Odegrał m.in. ogromną rolę w odwrocie południowej armii generała Greena, który uratował ją przed zagładą. Zaplanował też bitwę pod Guilford Courthouse. Amerykanie przegrali ją taktycznie, ale zadali brytyjskiej armii generała Cornwallisa tak duże straty, że zyskali dzięki niej znaczną przewagę strategiczną na południu. Dowodząc dwoma szwadronami kawalerii i oddziałem piechoty wziął również w akcji pod James Island w Południowej Karolinie, ostatniej bitwie Armii Kontynentalnej. Koniec rewolucji spędził w Charleston, gdzie nadzorował pokaz fajerwerków z okazji podpisania traktatu paryskiego, który dał USA niepodległość.

W czasie swojej służby w USA Kościuszko został awansowany do stopnia generała brygadiera. Przyjęto go również do Amerykańskiego Stowarzyszenia Filozoficznego i nadano mu ponad 200 hektarów ziemi gdyby chciał zostać tam na stałe. On jednak wrócił do Polski. Dopiero w 1779 roku, po upadku insurekcji i wygnaniu go na stałe z Polski przez cara, wrócił do USA. Wkrótce potem dowiedział się jednak, że Polacy pod dowództwem Jana Henryka Dąbrowskiego walczą o wolność w szeregach armii Napoleona, więc postanowił wrócić do Europy by pomóc w tej walce swoim autorytetem.

Jak informuje PAP w piątek na Greenpoincie – dzielnicy słynącej z silnej Polonii – odsłonięto popiersie Kościuszki. W ceremonii otwarcia wzięli udział liczni przedstawiciele Polonii, członkowie polsko-amerykańskich organizacji oraz lokalni politycy. Mówcy podkreślali jego bohaterstwo i to, że jest uznawany za bohatera narodowego w czterech różnych państwach.

Kluczową rolę w powstaniu tego pomnika, jak zauważył podczas swojej przemowy konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki, odegrał emerytowany członek Zgromadzenia Stanowego Joe Lenton. „To niedoceniony bohater rewolucji amerykańskiej i teraz zaczynamy opiewać jego zasługi, co powinniśmy uczynić już dawno temu. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy usuwane są pomniki” – powiedział Lenton – „Widzimy, że był to naprawdę człowiek opowiadający się za prawami człowieka i równością wszystkich ludzi. Powinno się go czcić całymi latami. Cieszę, się, że to teraz robimy”.

 

W ceremonii wziął również mający polskie pochodzenie polityk Curtiss Sliwa, założyciel pilnującej porządku organizacji Guardian Angels, która patrolowała nowojorskie ulice i metro w okresie problemów tego miasta z przestępczością. Sliwa niedawno brał udział w wyborach nowego burmistrza NYC, ale przegrał ostatecznie z kandydatem Demokratów. W trakcie swojego przemówienia zauważył, że Kościuszko czy Pułaski są od dawna obecni w amerykańskiej przestrzeni publicznej, ale zbyt wielu Amerykanów nie ma pojęcia dlaczego. „Mamy honorujące ich nazwy mostów, ulic i stacji metra. Nie uczymy jednak dzieci w publicznych czy parafialnych szkołach o tym dlaczego Kościuszko i Pułaski są czczeni” – zauważył – „Bez nich nie moglibyśmy się uwolnić od imperium brytyjskiego”.

Źródło: Stefczyk.info na podst. PAP Autor: WM
Fot. Screen z Youtube

Polecane artykuły

0 0

Zepsuta lodówka przyczyną pożaru, w którym zginęło 10 osób

0 0

Kierwiński poddał się badaniu alkomatem i pochwalił wynikiem

0 0

Rosjanie dziennie tracą 900 ludzi na froncie

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij