W wieku 114 lat zmarł najstarszy mężczyzna na świecie. Wenezuelczyk znalazł się w Księdze Rekordów Guinnessa, a przed śmiercią zdążył podzielić się ze światem tajemnicą długowieczności.
Urodzony w 1909 roku w Wenezueli Juan Vicente Pérez Mora zmarł 2 kwietnia. Informację o jego śmierci przekazała agencja AFP, powołując się na źródła rodzinne i rządowe. Wenezuelczyk zmarł dwa miesiące przed kolejnymi urodzinami.
Śmierć najstarszego mężczyzny na świecie odniósł się prezydent Wenezueli Nicolas Maduro. Na platformie X podziękował 114-latkowi za to, że dzięki niemu kraj znalazł się w Księdze Rekordów Guinnessa. Nazwisko mężczyzny znalazło się tam dwa lata temu ze względu na swoje potomstwo. Zapisano, że Juan Vicente Pérez Mora doczekał się 11 dzieci, 41 wnuków, 18 prawnuków i 12 praprawnuków.
Juan Vicente Pérez Mora ha trascendido hacia la eternidad a sus 114 años, tachirense del poblado de El Cobre que le regaló a Venezuela el Récord Guinness por ser el hombre más longevo del mundo. Envío mi abrazo y condolencias a sus familiares y a todo el pueblo de El Cobre estado… pic.twitter.com/ieVPosm8dt
— Nicolás Maduro (@NicolasMaduro) April 3, 2024
114-latek zdążył wyjawić swój sekret długowieczności. Jak mówił, należy nie przesadzać z alkoholem i być dobrym człowiekiem. W jego życiu ważną rolę odgrywała modlitwa. Wenezuelczyk przynajmniej dwa razy dzienni odmawiał różaniec. Przez większość swojego życia pracował jako rolnik. Zaczynał już w wieku pięciu lat, pomagając ojcu i braciom w zbiorach trzciny cukrowej i kawy.