Nie żyje legendarna rosyjska opozycjonistka. Podpadła Putinowi Najnowsze wiadomości ze świata

Nie żyje legendarna rosyjska opozycjonistka. Podpadła Putinowi

W sobotę w jednym z moskiewskich szpitali zmarła Ludmiła Aleksiejewa – legendarna dysydentka i obrończyni praw człowieka. Miała 91 lat.

Aleksiejewa urodziła się w 1927 roku, w rodzinie ideowych komunistów zapatrzonych w Lenina. Po latach otwarcie przyznawała, że też popierała komunizm i płakała, kiedy w 1953 roku zmarł Józef Stalin. Przełomem był dla niej dopiero referat Chruszczowa „O kulcie jednostki i jego następstwach”. W tym słynnym wystąpieniu, uznawanym za początek postalinowskiej odwilży, jego następca obarczył Stalina i Berię odpowiedzialnością za zbrodnie podczas tzw. Wielkiej Czystki.

Dla Aleksiejowej, podobnie jak dla wielu innych komunistów, referat ten był prawdziwym szokiem. W przeciwieństwie do wielu zrozumiała jednak, że winny przelanej krwi był nie tylko Stalin, ale przede wszystkim zbrodniczy system stworzony przez Bolszewików. Dlatego pod koniec lat pięćdziesiątych zaangażowała się w działalność opozycyjną. Jej mieszkanie stało się centrum spotkań dla moskiewskich opozycjonistów. Oczywiście sowieci nie mieli zamiaru tolerować podobnej działalności – w 1968 roku Aleksejewa została wyrzucona z Partii, do której wstąpiła jeszcze przed śmiercią Stalina, oraz zwolniona z pracy w jednym z oficjalnych wydawnictw. Udało jej się na szczęście znaleźć zatrudnienie jako przepisująca teksty maszynistka w Kronice Bieżących Zdarzeń, jednym z najważniejszych radzieckich samizdatów czyli wydawanych poza oficjalnym obiegiem i cenzurą publikacji, zazwyczaj o treści politycznej.

Grupa

W 1975 roku Sowieci, ze względów wizerunkowych, stały się jednym z 35 państw, które podpisały Akt Końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie będący efektem konferencji w Helsinkach. Dokument ten regulował stosunki międzynarodowe pomiędzy państwami które go podpisały. Tzw. III koszyk zawierał m.in. regulacje dotyczące praw człowieka.
Podpisanie tego dokumentu wykorzystał znany fizyk nuklearny i opozycjonista, Jurij Orłow. Wykorzystując zainteresowanie konferencją i swoje kontakty z zachodnimi dziennikarzami ogłosił w maju powstanie pierwszej radzieckiej organizacji niezależnej od rządu – „Publicznej Grupy Promującej Wypełnianie Porozumień Helsińskich w ZSRR, zwanej częściej  Moskiewską Grupą Helsińską. Jej celem miało być monitorowanie przestrzegania przez Kreml praw człowieka i informowanie państw zachodu o ich łamaniu. Aleksiejewa znalazła się w pierwszej grupie członków nowej organizacji.

Sowieci nie mieli jednak zamiaru pozwolić na równie wywrotową działalność. Orłow został aresztowany już na początku 1977 roku i wkrótce skazany na 7 lat kolonii karnej i zsyłkę na Syberię. Dopiero w 1986 roku udało mu się wydostać z ZSRR kiedy wymieniono go na złapanego na zachodzie sowieckiego szpiega. Moskiewska Grupa Helsińska działała, ciągle prześladowana przez władzę i KGB, do 1982 roku. W tym samym czasie kiedy aresztowano Orłowa Aleksiejewa dostała propozycję nie do odrzucenia: albo na zawsze opuści ZSRR albo również trafi do kolonii karnej.

Zdecydowała się ostatecznie na emigrację do USA. Tam zaangażowała się w działalność medialną, znajdując zatrudnienie w Radiu Wolna Europa i rosyjskojęzycznej sekcji Głosu Ameryki. Zaczęła również opisywać historię i realia rosyjskiego ruchu dysydenckiego, wtedy praktycznie nieznane na zachodzie.

Nie złożyła broni

W 1989 roku, korzystając z Pierestrojki, udało jej się reaktywować Moskiewską Grupę Helsińską. W 1993 roku doszła do wniosku, że powinna wrócić do domu i na miejscu budować nową, wolną Rosję po upadku Związku Radzieckiego. Trzy lata później została przewodniczącą Grupy. Jej nadzieje na normalne państwo szybko jednak się rozpadły kiedy prezydentura Jelcyna skończyła się kryzysem gospodarczym i pierwszą wojną w Czeczenii. Wykorzystując panujący w Rosji chaos nowy prezydent, Władimir Putin, zaczął ograniczać Rosjanom wolności obywatelskie.

W 2000 roku Aleksiejewa przyjęła zaproszenie Putina i stała się członkiem specjalnej komisji, która miała mu doradzać w kwestiach praw człowieka. Jej dawni towarzysze broni powszechnie krytykowali ten ruch, pojawiły się nawet oskarżenia o to, że sprzedała się reżymowi. Szybko okazało się jednak, że były bezpodstawne. Aleksiejewa stała się jednym z najgłośniejszych krytyków nowego cara. Krytykowała chociażby zajęcie przez Rosję jej rodzinnego Krymu, deportację Gruzinów, zabójstwo Borysa Niemcowa i Sergieja Magnickiego. Kiedy po protestach w latach 2011-2012 Kreml zaostrzył przepisy dotyczące organizacji pozarządowych odmówiła rejestracji Grupy jako zagranicznych lobbystów – zamiast tego zwolniła sporą część pracowników i zrezygnowała z finansowania z zagranicy.

Aleksiejewa stała się również aktywną uczestniczką tzw. Strategii 31 – serii protestów, które od 2009 roku mają miejsce 31 dnia miesiąca na Placu Zwycięstwa. Ich celem jest obrona prawa do pokojowych zgromadzeń, które zapisano w 31 artykule rosyjskiej konstytucji. Za swoją działalność Aleksiejewa została co najmniej raz pobita, regularnie otrzymywała również groźby śmierci i była nazywana „nazistką” przez rosyjskich nacjonalistów.

Rzecznik Kremla Dymitri Peskow powiedział rosyjskim mediom, że Władimir Putin przekazał jej rodzinie kondolencje. Stwierdził również, ze „prezydent bardzo docenia jej wkład w budowę społeczeństwa obywatelskiego w Rosji”.

 

Źródło: stefczyk.info Autor: Wiktor Młynarz
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij