Najnowsze wiadomości z kraju

Nie tylko Inowrocław. Szokujące doniesienia “Alarmu” o kolejnych farmach nienawiści w Polsce

Afera związana z tzw. “wydziałem nienawiści” w inowrocławskim ratuszu była jednym z większych skandali minionych tygodni. W tle afery, która zaszokowała opinię publiczną, stał jeden z bardziej rozpoznawalnych posłów PO, Krzysztof Brejza. Jak się okazuje, Inowrocław nie jest odosobnionym przypadkiem. Reporterzy programu “Alarm” ujawniają, że skala nienawiści stosowana przez polityków oraz działaczy PO osiąga jeszcze większe rozmiary, a podobne “departamenty hejtu” mają swoje siedziby w innych, polskich miastach.

Inowrocław. Według doniesień medialnych to tu, w ratuszu zarządzanym przez Ryszarda Brejzę, jego syn Krzysztof miał organizować pracę kilku wyselekcjonowanych urzędników. Ich zadanie było jedno – za pomocą fałszywych kont mieli wchodzić na strony lokalnych portali i mediów, gdzie zamieszczali sporą ilość komentarzy uderzających w inowrocławskich radnych Prawa i Sprawiedliwości, jednocześnie gloryfikując wszelkie dokonania Brejzów.

Chwilę później Tygodnik Sieci ujawnił, iż jeden z autorów szerzącej nienawiść strony “Sok z Buraka”, na której zamieszczano treści oraz grafiki szkalujące poszczególnych polityków partii rządzącej, jest zatrudniony w stołecznym ratuszu i był opłacany przez PO-KO podczas wyborów do PE.

Ujawnienie tych afer znacząco odbiło się na wizerunku partii Grzegorza Schetyny, która i tak ma sporo zmartwień związanych z wyborami do Sejmu i Senatu. Nastroje wśród działaczy partii mogą jeszcze bardziej popsuć kolejne rewelacje związane z uprawianiem polityki hejtu przez parlamentarzystów tego ugrupowania wobec swoich politycznych przeciwników z Prawa i Sprawiedliwości.

Dziennikarzom “Alarmu” udało się dotrzeć do kolejnych miast, w których istnieją podobne “farmy nienawiści” do tej, która miała działać pod kierownictwem Brejzów w Inowrocławiu. Porównywalne przypadki miały miejsce w wielkopolskich miastach – Trzciance oraz Pile. W pierwszej z nich przeciwko tamtejszemu, byłemu już burmistrzowi Krzysztofowi Czarneckiemu, który sprawował funkcję włodarza miasta w latach 2013-2018, powstał specjalny fanpage publikujący materiały wyśmiewające polityka oraz doniesienia o jego uczestnictwie w procederze korupcyjnym ustawia publiczne przetargi pod faworyzowane przez niego przedsiębiorstwa, w tym jedno zarządzane przez jego córkę.

Powagi tym zarzutom dodali parlamentarzyści PO – posłanka Małgorzata Janyska oraz senator Mieczysław Augustyn – którzy głośno spekulowali na oskarżenia autorów strony pod adresem polityka PiS. Nagłośnienie tej sprawy wreszcie przekonało pracowników CBA oraz NIK o zbadanie sprawy. Wynik wszystkich kontroli był jednoznaczny – Czarnecki nie brał udziału w żadnym procederze korupcyjnym. Pomimo tego łatka “łapówkarza”, którą przypięli mu wpierw twórcy profilu “Burmistrz miasta Trzcianka”, potem pośrednio parlamentarzyści PO, odbiła się negatywnie w jego życiu. Polityk nie uzyskał reelekcji na stanowisko burmistrza wielkopolskiej miejscowości choć jego najbardziej smuci fakt tego, jak wiele mieszkańców do tej pory spostrzega go jako osobę nieuczciwą, pomimo oczyszczenia go ze wszelkich zarzutów.

W drugiej miejscowości z problemem hejtu spotkał się natomiast starosta Piły Eligiusz Komarowski, który musiał sobie radzić z zarzutami wysnuwanymi przez autorów profilu “Oczy szeroko otwarte”. Polityk PiS czytał oskarżenia różnej maści, od uznawania go za polityka leniwego, po osobę działającą nieuczciwie, a także znęcającą się nad bliskimi. Choć Komarowski nie uważa, iż za atakami na jego osobę stoją bezpośrednio jego polityczni przeciwnicy z PO, to jest przekonany, iż autorami tych fake newsów są osoby wspierające to środowisko.

Śledztwo reporterów “Alarmu” ustaliło potencjalnych podejrzanych w tej sprawie. Jedną z nich jest urzędniczka pilskiego ratusza zatrudniona przez prezydenta Piły Piotra Głowskiego z PO, która miała doświadczenie w zarządzaniu profilami na Facebooku, dodatkowo nosi opinię “znanej hejterki”, a dowodem na jej powiązanie z “Oczyma szeroko otwartymi” ma być jedno ze zdjęć użytych do memów, które najprawdopodobniej zostało wykonane z wysokości jej okien. Drugim podejrzanym jest Rafał Zdzierela, przewodniczący klubu KO w powiecie pilskim, którego oficjalny profil wyświetla się jako powiązany z hejterską stroną. Poza tym samorządowiec opozycji znany jest z zamieszczania bezpodstawnych oraz szkalujących oskarżeń.

Dziennikarze “Alarmu” próbowali z nim nawet porozmawiać na ten temat, jednak bezskutecznie. Polityk zbył ich mówiąc, że z “TVPiS nie zamierza rozmawiać”, a po jakimś czasie zamieścił na swoim profilu krótkie nagranie, w którym mówi, iż został on zaatakowany przez reporterów “Alarmu”. Co ciekawe, krótko po interwencji autorów programu, profil “Oczy szeroko zamknięte” został oficjalnie usunięty przez autora na Facebooku.

Źródło: TVP Autor: JD
Fot. Pexels

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij