Wygląda na to, że Ukraina dostanie od sojuszników nie tylko F-16. Australijski portal Financial Review poinformował, że rząd w Canberze rozważa przekazanie im F/A-18, a Amerykanie wyrazili już na to zgodę.
F/A-18 to amerykański samolot wielozadaniowy, który może służyć zarówno jako myśliwiec, jak i jako lekki bombowiec. Został zaprojektowany w połowie lat siedemdziesiątych jako myśliwiec morski, następca słynnego F-14. Zadebiutował bojowo w Libii w 1986 roku, wziął też udział w obu wojnach w Iraku. W amerykańskiej marynarce zastąpiła go nowsza wersja, F/A-18E/F Super Hornet, ale dalej służy w Korpusie Piechoty Morskiej, a także w siłach zbrojnych Kanady, Finlandii, Kuwejtu, Malezji, Hiszpanii i Szwajcarii.
Do niedawna takie maszyny służyły też w Królewskich Australijskich Siłach Powietrznych (RAAF), ale zostały w nich zastąpione przez F-35. 41 maszyn miało trafić na złom lub zostać sprzedanych prywatnej firmie lotniczej. Financial Review informuje jednak, że rząd rozważa zamiast tego wysłanie ich na Ukrainę. Źródła portalu twierdzą, że USA – które musi wyrazić zgodę na taki transfer – podoba się ten pomysł i są skłonni się zgodzić, z zastrzeżeniem, że Ukraińcy będą ich używać wyłącznie w przestrzeni powietrznej własnego kraju.
Obecnie maszyny stoją obecnie w bazie Williamtown. Według źródeł portalu część z nich nadaje się tylko na części zamienne, ale większość maszyn jest w świetnym stanie, może latać jeszcze przez wiele lat, a ich przystosowanie do ponownej służby to kwestia zaledwie czterech miesięcy. Robert Potter, australijski ekspert ds. bezpieczeństwa, który służy jako doradca w ukraińskim rządzie, potwierdził, że negocjacje w tej sprawie trwają, ale żadne konkretne decyzje jeszcze nie zapadły.