Agnieszka Holland została wyróżniona przez kuratorium Stowarzyszenia na Rzecz Wspierania Viadriny za swój wkład dla polsko-niemieckiego porozumienia. W trakcie odbierania nagrody reżyserka uderzyła w polski rząd, a także ostrzegła przed “populistycznym nacjonalizmem”.
Scenarzystka podczas odbierania nagrody w Niemczech, zaczęła opowiadać na temat relacji polsko-niemieckich, określając je jako “kruche”. Jej zdaniem obydwie strony powinny usilnie dążyć do poprawienie współpracy i zacieśnienia relacji. Jednak zgodnie z opinią Holland, nie jest to obecnie łatwe zadanie z uwagi na obóz rządzący.
– Niestety, obecni polscy politycy wydają się tego nie rozumieć i w swym bezmyślnym egoizmie, dla własnych partykularnych politycznych interesów wszczynają nacjonalistyczne wojenki, które łatwo mogą zaowocować destrukcją tego, co wspólne – miała powiedzieć reżyserka.
W dalszej części przemówienia scenarzystka zaczęła opowiadać o Polsce jako o kraju, który dotknęła fala “odradzającego się nacjonalizmu”. Kobieta uważa, że ta ideologia łatwo przemawia do tłumu za pomocą populistycznych haseł, dlatego też stała się “najatrakcyjniejsza bronią” dla wielu rządzących.
– Europa jest kolebką najgorszych zbrodni, jakie wymyśliła ludzkość, najkrwawszych wojen, najokrutniejszych reżimów, kolonializmu, ludobójstwa, Holokaustu – przekonywała na koniec.