“Nie da się postawić urzędnika przy każdym woźnicy i pilnować, żeby nie męczył swojego konia” Najnowsze wiadomości z kraju

“Nie da się postawić urzędnika przy każdym woźnicy i pilnować, żeby nie męczył swojego konia”

Lewica składa projekt ustawy ws. zakazu wykorzystywania zwierząt do komercyjnego przewozu osób – poinformowała w czwartek szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska. Dodała, że projekt jest bardzo krótki, liczy 15 słów, ale to i wola polityczna wystarczą, żeby koszmar zwierząt wreszcie się skończył.

Żukowska zapowiedziała na czwartkowej konferencji w Sejmie, że jeszcze tego samego dnia Lewica złoży projekt ustawy w sprawie zakazu wykorzystywania zwierząt do komercyjnego przewozu osób.

Projekt zakazuje zarobkowego przewozu osób pojazdami zaprzęgowymi z użyciem siły pociągowej zwierząt, służących do przewozu powyżej sześciu pasażerów.

Inna posłanka Lewicy Katarzyna Ueberhan wyjaśniła, że teoretycznie istnieją procedury mające na celu ochronę dobrostanu zwierząt, odpowiednie badania weterynaryjne i zezwolenia, ale “w tym wypadku prawo nie działa”. “Na samym końcu to pojedynczy człowiek decyduje o losie zwierzęcia. Nie da się postawić urzędnika przy każdym woźnicy i pilnować, żeby nie męczył swojego konia” – podkreśliła.

“Co roku cała Polska z oburzeniem patrzy na to wszystko. Co roku padają pytania – czy nie da się tego po prostu zakazać. Otóż drodzy państwo – tak, da się, trzeba tylko chcieć” – podkreśliła Żukowska.

Zdaniem przewodniczącej klubu Lewicy, dziś nie ma żadnego powodu, żeby dalej wykorzystywać zwierzęta do transportu. Dlatego Lewica proponuje ustawę, która – jak wskazała Żukowska – jest “bardzo krótkim dokumentem”. “Okazuje się, że wystarczy 15 słów i wola polityczna, żeby ten koszmar wreszcie się skończył” – dodała.

W sobotę w mediach społecznościach pojawiły się filmy, na których widać leżącego na asfalcie konia, jednego z dwóch ciągnących wóz z turystami. Uderzony przez woźnicę w pysk koń w końcu podnosi się. Według medialnych informacji do zdarzenia doszło 3 maja w rejonie Wodogrzmotów Mickiewicza na trasie do Morskiego Oka w Tatrach. Zwierzę miało się przewrócić po potknięciu.

Minister rolnictwa Czesław Siekierski poinformował w poniedziałek, że polecił służbom weterynaryjnym, żeby zbadały sytuację koni na Morskim Oku. “Na pewno jest problem, czy były spełnione wszystkie warunki dobrostanu, czy był zapewniony dostęp do wody, czy zwierzęta nie zostały przeciążane” – wskazał.

Zapowiedział, że muszą zostać wprowadzone zmiany, jeśli okaże się, że konie były przemęczone.

Źródło: PAP Autor: Agata Andrzejczak
Fot. Pixabay/zdjęcie ilustracyjne

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij