Sprawa Philipsa zakończyła się 4 czerwca tego roku, kiedy to amerykański Sąd Najwyższy (SCOTUS), po sześciu latach walki prawnej, zdecydował, że piekarz został potraktowany niesprawiedliwie przez urzędników z Komisji Praw Obywatelskich stanu Kolorado. Było to pyrrusowe zwycięstwo. Lata ciągania się po sądach, opłacania prawników i kontrowersji wokół jego piekarni sprawiły, że jego zyski dramatycznie spadły, a połowa zatrudnianych przez niego pracowników musiała zostać zwolniona. Philips stał się również obiektem kampanii nienawiści ze strony lewicy. Otrzymywał setki maili i telefonów z wyzwiskami i pogróżkami, a nawet groźby śmierci. Tego typu prześladowania zaczęły się gdy o jego sprawie stało się głośno, a zwycięstwo przed SCOTUS-em tylko je wzmogło.
„Szatan z dziewięciocalowym czarnym wibratorem”
Ulubioną taktyką lewicy okazało się jednak zamawianie u niego tortów, których on, jako głęboko wierzący chrześcijanin, nie chciałby wykonać. Między innymi otrzymał e-mailowe zamówienie na tort, wysłane przez Kościół Satanistyczny, który to tort miała „zdobić” figurka szatana liżącego czarny wibrator.
Philips twierdzi, że szczególnie aktywny w wymierzonej przeciwko niemu kampanii był transseksualny prawnik August Scardina, który często zamawiał kontrowersyjne torty – na przykład tort przyozdobiony pentagramem albo tęczową flagą – i składał skargi kiedy piekarnia odmawiała obsługi. Jedna z tych skarg została przyjęta. 26 czerwca zeszłego roku – akurat w dniu, kiedy sprawa Philipsa trafiła na wokandę SCOTUS-u zadzwonił po raz kolejny do piekarni aby zamówić tort. Chciał, aby Masterpiece Cakeshop upiekł mu tort urodzinowy, który będzie miał różowy krem i niebieską polewę. Pracownica piekarni, nie wiedząc z kim ma do czynienia, zgodziła się przyjąć to zamówienie – ale odmówiła gdy Scardina poinformował ją, że chce tym tortem uczcić siódmą rocznicę tego, że został kobietą.
Philips znowu dyskryminuje – twierdzi komisja
To wystarczyło Komisji Praw Obywatelskich. Stwierdzili bowiem, że fakt, że zamówienie zostało początkowo przyjęte oznacza, że piekarni nie przeszkadzała sama forma tortu – a osoba, która złożyła zamówienie. Ich zdaniem odmowa po tym, gdy pracownica poznała prawdziwe powody dla których tort został zamówiony stanowiła dyskryminację płciową Scardiny i naruszała jego prawo do własnej tożsamości płciowej.
Philips postanowił jednak, że nie będzie tym razem biernie czekał na rozwój sytuacji i sam złożył pozew przeciwko Komisji, gubernatorowi stanu Johnowi Hickenlooperowi i Cynthi Hofmann, prokuratorowi generalnemu Kolorado. Jego zdaniem władze stanowe uwzięły się na niego i chcą zniszczyć mu życie gdyż są nastawione antyreligijnie i przeszkadza im jego wiara i sposób, w jaki ją wyznaje. Twierdzi również, że Komisja, przyznając rację Scardinie, zignorowała wcześniejszy wyrok SCOTUSu.
Kontratak
Problem z tym wyrokiem, który potwornie rozczarował amerykańską prawicę, jest jednak taki, że był bardzo szczegółowy. Sędziowie stwierdzili wtedy, że wyraźna antypatia urzędników wobec Philipsa sprawiła, że jego przypadek nie mógł być potraktowany sprawiedliwie. Jednak w swoim wyroku nie dotknęli fundamentalnej sprawy jaką jest naruszanie wolności religijnej przez przepisy przeciwdyskryminacyjne. Zdaniem niektórych komentatorów było to efektem kompromisu pomiędzy sędziami-konserwatystami i liberałami, dzięki któremu Philips mógł zostać uniewinniony, ale z powodu takiego wyroku stworzony precedens ma bardzo wąskie zastosowanie i na dobrą sprawę nie ruszył z miejsca walki o wolność wyznawania religii. Jeżeli dzięki jego pozwowi sprawa ponownie trafi przed SCOTUS, to być może wyrok będzie bardziej satysfakcjonujący. Gdy to nastąpi sąd będzie bowiem obradował już w nowym składzie po rezygnacji sędziego Kenniediego, mającego opinię umiarkowanego liberała, i zastąpieniu go przez kandydata wyznaczonego przez Donalda Trumpa. Co będzie oznaczać, że konserwatyści będą mieli przewagę 5-4.
Philipsowi w jego walce pomaga organizacja Stowarzyszenie dla Wolności (Alliance for Freedom, AFF) – organizacja prawników – chrześcijan, która postawiła sobie za cel walkę z przepisami antydyskryminacyjnymi, które ich zdaniem zbyt często używane są do prześladowania chrześcijan. Philips jest jedną z kilkunastu osób, które we współpracy z nimi poszły do sądu i jest spora szansa, że chociaż jedna z tych spraw zakończy się wyrokiem, który zabezpieczy wolność religijną chrześcijańskich biznesmenów.
Wiktor Młynarz
fot. za ABC News