Nie brakuje uszczypliwości. Donald Tusk przed sejmową komisją ds. Amber Gold “Współczuje ofiarom, ale ryzyko było znane” Najnowsze wiadomości z kraju

Nie brakuje uszczypliwości. Donald Tusk przed sejmową komisją ds. Amber Gold “Współczuje ofiarom, ale ryzyko było znane”

O godzinie 10 rozpoczęło się przesłuchanie Donalda Tuska w ramach komisji sejmowej ds. Amber Gold. Były premier jest ostatnim świadkiem przesłuchiwanym w tej sprawie.

“Nie biorę udziału w quizie”

Na początku przesłuchania Donald Tusk starał się dyskredytować pytania przewodniczącej Małgorzaty Wassermann, twierdząc, że są one niezasadne. Przewodniczący Rady Europejskiej wielokrotnie starał się unikać bezpośredniej odpowiedzi na pytania zadane przez komisję, często odsyłając do zapisów poszczególnych ustaw oraz dokumentacji posiadanej przez członków komisji. W pewnym momencie stwierdził nawet, że nie “bierze udziału w quizie”.

Zdaniem Tuska komisja mija się z prawdą twierdząc, że służby państwowe nie zrobiły nic w sprawie Amber Gold. Były premier nie szczędził przy tym uszczypliwości pod adresem Małgorzaty Wassermann, odwołując się do zakończonych dzień wcześniej wyborów samorządowych. Padały kwestie o “skończonej kampanii” albo “zrozumienia że jest niezadowolona po wczoraj”. Przewodniczący RE sugerował, że członkowie komisji są agresywni i aroganccy, prosząc o zezwolenie na pełne wypowiedzenie się.

– Pani przewodnicząca, staram się używać sformułowań możliwie  delikatnych. Proszę moją ocenę, że mija się pani z prawdą, potraktować  jako możliwie delikatną recenzję tego, co państwo robicie – ocenił pracę komisji polityk

Tusk nie wiedział o działalności funkcjonariuszy ABW?

Z dokumentów wynika, że ABW prowadziła już czynności w 2011 r. mówiące o tym, że może chodzić o zalegalizowania środków z nieznanych źródeł OLT Express i Amber Gold. Dlaczego Cichocki wprowadził w błąd Polaków? – pytał poseł Krajewski

Tusk stwierdził, że pytanie jest bardzo nieścisłe, a o wszelkich czynnościach ABW nie posiadał żadnej wiedzy”.

Wassermann zapytała byłego premiera, kiedy otrzymał informację służb na temat piramidy finansowej utworzonej w Amber Gold. Tusk przyznał, że było to na przełomie maja/czerwca.

Pan minister Arabski poinformował mnie tylko o notatce ABW, ale że z niej nie wynika, żeby premier musiał się tym zajmować  – powiedział Tusk, twierdząc, że zapoznał się z jej treścią

“Morawieccy powinni być przesłuchani, skazani i spaleni na stosie”

Przewodnicząca Wassermann spytała Tuska o jego expose, w którym oświadczył, iż „będzie wyznaczał, zadaniował i rozliczał służby z efektywności aby były one sprawnym narzędziem zapewnienia bezpieczeństwa państwa”. Polityk PiS chciała się dowiedzieć, czy były premier zgadza się ze swoimi słowami sprzed kilku lat czy z przedstawionym podczas komisji modelem krakowskim Jana Rokity o niezależności władzy od prokuratury. W swojej odpowiedzi Tusk odwołał się do… afery GetBack.

Znamy sprawę z ostatnich kilkunastu miesięcy GetBacku. Gdyby przyjąć waszą logikę, jaką stosujecie w sprawie Amber Gold, to muszę powiedzieć, że panowie Morawieccy i jego ojciec według waszej logiki powinni być przesłuchani, skazani i spaleni na stosie – powiedział Tusk

“Zatrudnienie mojego syna w OLT Express zakończyło pseudoimperium Marcina P.”

Byłego premiera zapytano także o powiązania jego syna Michała z OLT Express. Poseł Krajewski spytał się, czy z politykiem było uzgodnione, że funkcjonariusze gdańskiej ABW nie zajmowali się tematem współpracy jego syna z liniami.

Nie, nie miałem takiej wiedzy. Nie wiem, czy to jest prawda. Mój syn miał procesy sądowe, które wygrywał. Bardzo dokładnie wiem, że jest osobą uczciwą w 100 proc. (…) Dlaczego od trzech lat sugerujecie brzydkie rzeczy na temat mojej rodziny – mówił wyraźnie zdenerwowany Tusk. Wassermann jednak uspokoiła go, twierdząc, iż nikt nie podważa uczciwości Michała Tuska, a jedynie został w tej całej sytuacji wykorzystany, jako “słup”.

Tusk oburzył się na użycie sformułowania “słup” w stosunku do syna, żądając zaprzestanie używania takiego sformułowania.

Były premier przyznał także, że nie pamięta konkretnych rozmów z synem na temat pracy w liniach lotniczych. Zaprzeczył też sugestiom, iż miał zabronić Michałowi Tuskowi wykonywania działalności w OLT Express. Jak przyznał, jego syn jest samodzielną osobą i sam decyduje o swojej pracy, nie konsultując tego wcześniej z nikim.

Gdy został dziennikarzem “Gazety Wyborczej” dowiedziałem się o tym, gdy zobaczyłem jego artykuł w gazecie – ujawnił Tusk

Tusk stwierdził także, że koniec “pseudoimperium” Marcina P. nastał wraz z zatrudnieniem jego syna w OLT Express. Zdementował także sugestie, iż współpraca Michała Tuska z liniami lotniczymi miała służyć jako “parasol ochronny” dla piramidy finansowej

“Czy uważa pan, że dobrze pan zarządzał państwem polskim?”

Współczuję ofiarom tego procederu, ale ryzyko związane z inwestowaniem w Amber Gold były powszechnie znane. Tak jest na całym świecie. Ludzie decydują się na ryzyko, by zyskać wyższy procent –stwierdził były premier  o poszkodowanych przez spółkę Amber Gold. Wassermann zapytała się Tuska jak czuje się, gdy patrzy w oczy ludziom oszukanym przez gdańskie przedsiębiorstwo. Jednak polityk stwierdził, że nie będzie odpowiadał na pytanie o samopoczucie bo “nie jest u lekarza”

Przewodniczący RE stwierdził także, że Komisja Nadzoru Finansowego działała poprawnie w całej sprawie, a problem miał polegać w opieszałości niektórych prokuratorów.

KNF to zadanie wykonała tak, jak należało i umieściła Amber Gold na publicznie dostępnej liście ostrzeżeń – stwierdził Donald Tusk, który potwierdził, iż współczuje ofiarom całego procederu, ale mieli oni publiczny dostęp o ostrzeżeniu dotyczącym inwestowania w Amber Gold.

-Polacy zaufali panu, że pan zapanuje nad tym i wyjaśni tę sprawę. Nikt nie oczekiwał od pana, że będzie znał pan treść notatki, ale że będzie pan miał wiedzę, od kiedy ABW ma informacje na ten temat. Ocena komisji prawie każdego prokuratora, który stanął przed komisję, była skrajnie negatywna. – stwierdziła przewodnicząca komisji – Czy uważa pan, że dobrze pan zarządzał państwem polskim?

Tusk cały czas zarzekał się, że państwowe służby informowali o potencjalnym ryzyku. Jednak Wassermann trwała przy swojej tezie, iż państwo zaniechało obowiązku informowania obywateli o ekonomicznym zagrożeniu.

Źródło: Autor: JD
Fot. PAP/ Paweł Supernak

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij