– Iran popełnił dziś wielki błąd, jego atak rakietowy na Izrael się nie powiódł, ale Teheran za to zapłaci – zapowiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu. Iran wystrzelił we wtorek na Izrael ponad 180 rakiet balistycznych, większość została zestrzelona przez obronę powietrzną.
“Irański reżim nie rozumie naszej determinacji do obrony i odwetu na naszych wrogach (…) ale zrozumieją, bo gdy ktokolwiek nas atakuje, my atakujemy jego” – podkreślił Netanjahu przed posiedzeniem gabinetu bezpieczeństwa.
Premier wezwał też świat, by zjednoczył się przeciwko Iranowi. “Muszą stanąć po stronie Izraela; wybór między tyranią a wolnością, między błogosławieństwem a przekleństwem nigdy nie był bardziej oczywisty” – zaznaczył.
Teraz to Izrael ma inicjatywę, a oś zła się wycofuje, zrobimy wszystko co konieczne, by osiągnąć nasze wszystkie cele wojenne, przede wszystkim doprowadzić do powrotu zakładników ze Strefy Gazy i zapewnić bezpieczeństwo i przyszłość Izraelowi – skonkludował Netanjahu.
“Osią zła” Netanjahu nazywa skupiony wokół Iranu i wymierzony w Izrael i USA nieformalny sojusz, do którego należy też libański Hezbollah, palestyński Hamas czy jemeńscy rebelianci Huti.
Iran ogłosił, że wtorkowy nalot był zemstą za zabicie przez Izrael przywódców Hamasu i Hezbollahu i zapowiedział kolejne ataki, przypadki zbrojnej odpowiedzi Izraela.