Nawet senator PO sugeruje, że Schetyna powinien odejść

Po niezbyt korzystnym wyniku ostatnich wyborów Grzegorzowi Schetynie ubywa w partii stronników. Do grona krytyków dołączył właśnie senator KO Bogdan Zdrojewski.

O tym, że Schetyna bardziej szkodzi PO niż jej pomaga mówiło się w partyjnych kuluarach od dłuższego czasu. Wynik wyborów zapewne sprawi, że szeregi stronników lidera stopnieją jeszcze bardziej. Zwłaszcza po jego kompromitującej porażce w rodzinnym Wrocławiu z kandydatką PiS.

Do grona osób, które mniej lub bardziej otwarcie sugerują Schetynie dymisję dołączył nowy senator KO i były minister kultury Bogdan Zdrojewski. „Wydaje mi się, że to jest na tyle doświadczony polityk, że wie, jaką decyzję powinien podjąć a my tylko na nią czekamy” – powiedział Radiu Zet – „Patrząc na tą mapę <wyborczą> wiemy doskonale, obserwujemy to, że wszyscy zyskali z wyjątkiem Platformy”.

Zdrojewski nie szczędzi krytyki własnej partii. „Nie była dla mnie niespodzianką sama porażka ale jej skala. Od kilkunastu miesięcy przestrzegałem przed takim scenariuszem, ale bez skutku” – powiedział Rzeczpospolitej – „Błędy były popełniane już w wyborach samorządowych. I to liczne. Wybory do parlamentu europejskiego pokazały, że popełniono kolejne, przede wszystkim obsadowe, i nie myślę tu o sobie”.

Krytyka ze strony Zdrojewskiego jest o tyle zrozumiała, że w wielu kręgach opozycyjnych jest on postrzegany jako faworyt do objęcia schedy po Schetynie. Jak jakiś czas temu ujawnił portal NaTemat plany opozycji wobec niego sięgają jednak dalej. Przy obecnej sytuacji wyborczej Zdrojewski ma zostać marszałkiem Senatu i wykorzystać to stanowisko do zbudowania wystarczającego poparcia aby w wyborach prezydenckich rzucić wyzwanie Andrzejowi Dudzie.

On sam niemal otwarcie przyznał Radiu Zet, że opozycja chce wykorzystać większość senacką do budowania jak najlepszej pozycji startowej w wyborach prezydenckich. „Liczę przede wszystkim, że nikt nie da się sprzedać. Druga rzecz dla mnie ważna: zgoda pomiędzy formacjami, które te wybory przegrały” – stwierdził – „I abyśmy nie mówili, że Senat będzie cokolwiek blokował, tylko abyśmy mówili, że Senat będzie coś budował. I to budował z myślą także o przyszłorocznych wyborach prezydenta Polski”.