Komisja Europejska zaprezentowała prognozy rozwoju gospodarczego w związku z pandemią chińskiego koronawirusa. Wynika z nich, że polska gospodarka świetnie sobie z nimi poradzi.
ednym z największych problemów obecnej pandemii jest to, że wprowadzane przez rządy obostrzenia – od zamknięcia granic po zamykanie galerii handlowych – mają bardzo negatywny wpływ na gospodarkę. Dla wszystkich jest jasne, że czeka nas wkrótce recesja, dyskusje trwają jedynie o jej wysokości.
Komisja Europejska zaprezentowała swoje szacunki. Wychodzi z nich, że Polska świetnie sobie poradzi z nadchodzącym kryzysem. Przedstawiciele KE uważają, że nasz PKB spadnie o 4,3 procent. To dużo i na pewno to odczujemy, ale w porównaniu z innymi państwami Europy i tak wypadamy świetnie – to najpłytsza recesja spośród wszystkich państw Unii. Podobny wynik osiągnął jeszcze Luksemburg (5,4 proc.) ale gospodarki tego malutkiego księstwa nie można porównywać z gospodarką normalnych państw. Czechom PKB spadnie o 6,2%, Słowakom o 6,7% a Niemcom o 6,5%. W wielu państwach jak Francja, Włochy, Hiszpania czy Grecja spadek PKB przekroczy 8 czy nawet 9%. Unijna średnia to natomiast 7,4 %.
Na tym nie koniec dobrych wieści. KE prognozuje, że inflacja w Polsce w I kwartale tego roku osiągnie szczyt w okolicach 4% a następnie zacznie się obniżać i wyniesie 2,5% w 2020. To jeden z najwyższych wyników w całej UE, gdzie średnia inflacja wyniesie 0,6% a w wielu krajach spodziewana jest wręcz deflacja. Może się to wydawać paradoksalne, gdyż inflacja oznacza przecież wzrost cen, ale ekonomiści twierdzą, że deflacja – zwłaszcza taka, która została wywołana kryzysem – jest bardzo niebezpieczna dla gospodarki i może wręcz prowadzić do szoku ekonomicznego.
Niestety nie wszystko wygląda równie różowo. Zmniejszenie wpływu z podatków i zwiększone wydatki z budżetu na walkę z pandemią oznaczają, że we wszystkich dotkniętych nią państwach znacznie wzrosną deficyty budżetowe. Według prognoz KE Polska niestety znajdzie się tutaj w czołówce z wynikiem 9,5% PKB. Wyższy procentowo deficyt będą miały jedynie Włochy (11,1), Hiszpania (10,1) i Francja (9,9). Sytuacja powinna się poprawić w przyszłym roku, kiedy KE spodziewa się odbicia gospodarczego.