15-letnia dziewczyna przysypiała podczas wycieczki edukacyjnej do sądu. Nie spodobało się to sędziemu.
Zdarzenie miało miejsce w mieście Detroit. 15-letnia dziewczyna, której tożsamości nie ujawniono, brała udział w wycieczce do sądu. W jej trakcie mieli porozmawiać z sędzią i obejrzeć prawdziwy proces. Nastolatka jednak zaczęła przysypiać. Zauważył to sędzia Kenneth King. Powiedział jej, że jeśli się to powtórzy, to odeśle ją na koniec sali.
Według sędziego nastolatka w odpowiedzi zaczęła mu pyskować. Sędzia kazał więc przebrać się jej w więzienny uniform i założyć kajdanki. Następnie zagroził jej, że wyśle ją do poprawczaka. Opowiedział jej, że w poprawczaku przebywa wiele chorych psychicznie dzieci, a gdy był tam ostatnim razem, widział, jak jedno z nich smaruje własnymi odchodami po ścianach. Następnie kazał jej kolegom głosować, czy wysłać ją do poprawczaka. Ostatecznie do tego nie doszło. W rozmowie z lokalną telewizją WXYZ sędzia powiedział, że i tak nie miał zamiaru tego zrobić, ale prawdopodobnie mógłby.
King powiedział, że w ten sposób chciał jej pokazać, że sądy to poważna sprawa, i należy się w nich zachowywać właściwie. Uznał, że jeśli ją wystraszy, to lepiej zapamięta tę lekcję i będzie się starać, by nigdy tu nie trafić z zarzutami. „Zrobię, co tylko da się zrobić, by dotrzeć do tych dzieciaków i upewnić się, że nigdy przede mną nie staną” – podkreślił. Dodał, że zdenerwował go nie tyle fakt, że usnęła – bo prawnicy przez cały czas przysypiają na sali sądowej – a jej podejście do całej sprawy.
Greening of Detroit, organizacja, która zorganizowała tę wycieczkę, ma jednak inne zdanie o tym, co zaszło. Stwierdzili, że na skutek działań sędziego nastolatka przeszła traumę. Dodali, że rozumieją, co chciał osiągnąć, ale jego metody były nieakceptowalne, a uczniom powinien najwyżej kazać opuścić salę. Wiceprzewodnicząca tego sądu Aliyah Sabree napisała w oświadczeniu, że metody sędziego Kinga „nie oddają standardów, które utrzymujemy w 36. Sądzie Okręgowym” i jak najszybciej z nim o tym porozmawia.