NASA przesłała na ziemię nagranie z kotem, z odległości 145 milionów kilometrów. Wbrew pozorom to przełomowy eksperyment, który zakończył się pełnym sukcesem.
13 października z Centrum Kosmicznego Kennediego wystartowała rakieta SpaceX Falcon Heavy. Na jej pokładzie znalazła się sonda Psyche. Jej celem jest dotarcie do unikalnej asteroidy, która krąży pomiędzy Marsem i Jowiszem. Naukowcy uważają, że jest jądrem wczesnej planety i liczą na to, że powie im więcej o tym, jak powstają planety.
W drodze do tej asteroidy sonda Psyche wysłała na ziemię krótkie, kilkunastosekundowe nagranie przy pomocy lasera. Widać na nim, jak Taters – kot jednego z pracowników Laboratorium Napędów Odrzutowych (JPL) ściga czerwoną kropkę wskaźnika laserowego. Nadała je z odległości ok. 145 milionów kilometrów od ziemi. Kot oczywiście nie poleciał w kosmos, nagranie wykonano wcześniej na ziemi.
We just streamed the first ultra-HD video brought to you via laser from deep space. And it’s a video of Taters, a tabby cat.
This test will pave the way for high-data-rate communications in support of the next giant leap: sending humans to Mars. https://t.co/tf2hWxaHWO pic.twitter.com/c1FwybYsxA
— NASA (@NASA) December 19, 2023
Wbrew pozorom był to niezwykle ważny eksperyment. Wykonano go w ramach misji DSOC, która bada sposoby komunikacji statków kosmicznych z ziemią, na dużo większe dystanse niż obecnie. Używane dotychczas fale radiowe mają bowiem problem z wysyłaniem dużych ilości danych, takich jak zdjęcia i nagrania planet w wysokiej rozdzielczości, i NASA chce zbadać, która technologia nada się do tego najlepiej. Bill Klipstein, manager tego projektu w JPL powiedział mediom, że normalnie używają do takich eksperymentów fragmetów generowanych losowo danych, ale postanowili użyć „śmiesznego nagrania”, by ten ważny i przełomowy eksperyment był bardziej widowiskowy.
Eksperyment zakończył się pełnym sukcesem. NASA ujawniła, że wiązka lasera leciała na ziemię przez zaledwie 101 sekund i została odebrana przez teleskop Hale’a w obserwatorium Palomar w San Diego. Ryan Rogalin, który odpowiada w JPL za elektronikę tej misji, zauważył, że wysłanie tego nagrania z kosmosu było szybsze, niż wysłanie go z Palomar do JPL za pośrednictwem internetu.
NASA twierdzi, że ten eksperyment był kamieniem milowym. Poprawa komunikacji z statkami kosmicznymi przyda się nie tylko przy eksploracji odległych planet przez sondy. Inżynierowie z NASA twierdzą, że pomoże także w komunikacji z ewentualną załogową misją na Marsa.