Francuska posiadłość, nazywana najdroższym domem świata, miała zostać wystawiona na sprzedaż. Wcześniej należała do rodziny Rotschildów i króla Maroka.
Posiadłość znajduje się w podparyskiej miejscowości Armainvilliers. W XII wieku wybudowano tam zamek. Został częściowo zniszczony w czasie Rewolucji Francuskiej, ale odbudowano go w czasach Drugiego Cesarstwa. W 1877 roku został kupiony przez Edmonda de Rotschild. Ten wyburzył średniowieczną budowlę i wybudował na jej miejscu ogromną willę. Wykupił też okoliczne działki, zwiększając jej teren z 250 do niemal 4 tys. hektarów. Posadził na nich wiele drzew, w tym sekwoje, i kazał wykopać staw o średnicy 50 metrów.
Po śmierci Edmonda właścicielem posiadłości został jego drugi syn Maurice, a następnie jego wnuk Edmond. W latach osiemdziesiątych sprzedał ją królowi Maroka Hassanowi II. Król zmarł w 1999 roku, a w 2008 roku jego syn sprzedał ją anonimowemu nabywcy z Bliskiego Wschodu. Ten jednak nigdy w niej nie zamieszkał.
Portal Mansion Global poinformował, że dom znowu jest na sprzedaż. Jego właściciel nie zamieścił żadnego ogłoszenia, szuka kupca po znajomości. Portal donosi, że żąda za tę posiadłość aż 452 milionów dolarów. Nieoficjalnie wiadomo, że sam zapłacił za niego 200 milionów.
Jeżeli uda mu się go za tyle sprzedać, to będzie to najdroższy dom na świecie. Dotychczasowy rekord należy do Chateu Louis XIV, którą zbudowano w 2011 roku, na terenie należącym niegdyś do Wersalu. Zainspirowana XVII-wieczną architekturą posiadłość została sprzedana w 2015 roku saudyjskiemu księciu koronnemu Mohammadowi bin Salmanowi za 301 milionów dolarów.
W sprzedaży posiadłości pomaga właścicielowi Ignace Meuwissen, specjalista od nieruchomości z domu aukcyjnego Whisper Auctions. Powiedział portalowi, że ta cena nie jest wcale z kosmosu. Zauważył, że nabywca zapłaci nie tylko za zabytkowy budynek o bogatej historii, ale także za tysiąc hektarów ziemi w pobliżu Paryża.