W tym roku w kilkunastu francuskich miastach zaplanowano przejazd nagich rowerzystów w ramach World Naked Bike Ride, co już wywołuje wiele kontrowersji. Niektóre prefektury zakazały organizacji imprezy; najbliższy etap ma odbyć się w sobotę w Lyonie – napisał dziennik „Le Figaro”.
„To kolejny sygnał pewnej formy dekadencji” – powiedziała Beatrice de Montille, radna z Lyonu z ramienia partii Republikanie.
Z kolei Jean-Francois Feunteun, jeden z organizatorów World Naked Bike Ride mówi, że cała akcja ma na celu „podniesienie kwestii kruchości ludzkiego ciała w ruchu drogowym, ale także kwestii ekologicznych”.
„W Londynie zebraliśmy 5 tys. osób bez żadnego problemu. I tak jest w każdym demokratycznym kraju na świecie. Tylko w dyktaturach i krajach bardzo religijnych istnieją zakazy” – dodał, reagując na protesty niektórych środowisk we Francji.
World Naked Bike Ride to naturystyczny wyścig kolarski, który powstał 20 lat temu i jest obecny we Francji od 2019 roku. W zeszłym roku jego etap w Lyonie nie został odwołany, ale zmieniono jego trasę.
Światowy ruch nagich rowerzystów jest obecny w prawie 30 krajach i ponad 200 miastach – pisze „Le Figaro”. Po przybyciu do Francji pod hasłem „Nagi rowerzysta to rowerzysta, którego widać”, gromadzi każdego roku kilkudziesięciu uczestników, do których od czasu do czasu dołączają ich zwolennicy i ciekawscy – dodaje gazeta.