Donald Trump wziął udział w pierwszym wiecu na otwartym powietrzu od czasu próby zamachu. Zatrzymano na nim uzbrojonego mężczyznę.
Trump wziął udział w wiecu w miejscowości Asheboro w Północnej Karolinie. Był to jego pierwszy otwarty wiec od czasu, kiedy w zeszłym miesiącu niemal zginął po tym, gdy nastolatek oddał do niego strzały w mieście Butler.
Tym razem były prezydent nie ryzykował – na scenie stał za kuloodporną szybą. Dodatkowo wokół wiecu ustawiono kontenery, które osłaniały go przed potencjalnym strzelcem. Jego bezpieczeństwa pilnowali też policyjni snajperzy.
Sam wiec przebiegał spokojnie, ale w jego trakcie doszło do incydentu. Lokalna policja aresztowała dwóch mężczyzn. Poinformowali, że obaj wdali się w kłótnie na drodzę. Gdy policja interweniowała, zauważyła, że jeden z nich, 79-letni Robert Castona Jr., miał w swoim samochodzie broń.
Policja zdementowała plotki, że miał nią komuś grozić. Nie wiadomo na razie, czy był uczestnikiem tego wiecu. Lokalne prawo zabrania posiadania przy sobie broni na wiecach politycznych. Mężczyzna został zwolniony po tym, gdy policja umówiła termin rozprawy w sądzie.