Na Łotwie powstaje bałtycka linia obrony. Ma być zaporą przeciwko Rosji Najnowsze wiadomości ze świata

Na Łotwie powstaje bałtycka linia obrony. Ma być zaporą przeciwko Rosji

By nie dopuścić do następnej wojny, NATO musi być wystarczająco silne – powiedział PAP Egils Levits, były prezydent Łotwy. Rosja powinna wiedzieć, że skutkiem ataku na kraj należący do Sojuszu byłaby jej klęska – dodał.

“Państwa bałtyckie, Polska oraz Finlandia – to kraje NATO, które mają wspólną granicę z Rosją. To, czy dojdzie do ataku Rosji na kraj NATO, zależy od stosunku sił pomiędzy NATO z jednej strony i Rosją z drugiej. Dlatego, by nie dopuścić do następnej wojny, NATO powinno być wystarczająco silne” – podkreślił Levits.

Jak wyjaśnił, “wystarczająco silne” oznacza tak silne, że w wyniku jakikolwiek ataku na kraj należący do NATO doszłoby do rosyjskiej klęski. “I Rosja powinna to wiedzieć” – zaznaczył Levits, który był prezydentem Łotwy w latach 2019-2023.

“To znaczy, że powinniśmy potężnie inwestować w nasze zdolności obronne i powinna być wola polityczna, by te wojskowe zdolności obronne wykorzystywać w przypadku ataku” – kontynuował rozmówca PAP.

Ocenił, że “to są dwa elementy konieczne do utrzymania pokoju na granicy NATO z Rosją”.

Były prezydent przyznał, że Łotwa i Polska mają bardzo podobny punkt widzenia, jeśli chodzi o sytuację bezpieczeństwa.

“Robimy wszystko, co możliwe, by wzmocnić nasze wojskowe zdolności. Również nasze społeczeństwo, państwo, władze są gotowe, by bronić kraju w przypadku ataku” – powiedział.

“Rosyjski atak na kraj NATO nie byłby tylko problemem tego jednego państwa, to byłby jednocześnie atak na wszystkich członków Sojuszu – zatem na NATO, dlatego byłaby to wspólna obrona” – podkreślił były szef państwa.

W styczniu szefowie resortów obrony Łotwy, Litwy i Estonii podpisali porozumienie o utworzeniu “bałtyckiej linii obrony” na wschodnich granicach państw. Celem projektu jest odstraszanie i w razie potrzeby ochrona przed zagrożeniami natury militarnej. Łotewski minister obrony Andris Spruds powiedział, że budowa “bałtyckiej linii obrony” na Łotwie może zająć 10 lat i przyznał, że koszty projektu będą “znaczne”.

Prezydent Łotwy Edgars Rinkeviczs oświadczył, że decyzje dotyczące budowy wspólnej infrastruktury obronnej muszą być uzgadniane przez specjalistów ds. wojskowości z krajów bałtyckich, Polski i Finlandii, ponieważ Łotwa jest częścią systemu wspólnego planowania obronnego NATO.

 

Źródło: PAP Autor: Z Rygi Natalia Dziurdzińska
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij