Ujawnienie, że reprezentacja Polski lecąca do Kataru była eskortowana przez myśliwce F-16 wywołał spore kontrowersje. Sytuację wyjaśnił na antenie Polsatu wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.
Fakt, że myśliwce eskortowały rządowy samolot z naszą reprezentacją ujawnił na Twitterze minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. „Nasi piłkarze już w drodze na Mistrzostwa Świata w Katarze. Do granicy eskortują ich polskie F-16. Powodzenia!” – napisał. Sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski opublikował natomiast wideo z pokładu samolotu, na którym widać lecące z nimi w szyku myśliwce.
Nasi piłkarze już w drodze na Mistrzostwa Świata w Katarze. Do granicy eskortują ich polskie F-16. Powodzenia! pic.twitter.com/8DLZbDMU06
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) November 17, 2022
Biało-czerwone barwy w kokpicie pilota 🇵🇱 🥹 oraz hasło @LaczyNasPilka Cóż to było za przeżycie. Jeszcze raz dziękujemy pilotom z Bazy lotnictwa w Krzesinach. pic.twitter.com/pezl7C2qlr
— Łukasz Wachowski (@LukasWachowski) November 17, 2022
Cała sprawa wywołała spore kontrowersje, zwłaszcza wśród zwolenników opozycji. Zastanawiali się ile to kosztowało i czy aby na pewno był to konieczny wydatek. Pojawiły się też oskarżenia, że oderwało to pilotów myśliwców od poważniejszych obowiązków. Do sprawy na antenie Polsatu odniósł się Ociepa.
Wiceminister wyjaśnił, że polskie F-16 latają nieustannie nad Polską, zarówno w ramach patrolowania naszej przestrzeni powietrznej jak i w celach szkoleniowych. W tym wypadku zdecydowano, że w ramach szkolenia, które i tak muszą odbyć, będą eskortować inny samolot, co równocześnie pomoże „wesprzeć i promować polską drużynę piłkarską”. „Nie było takiej decyzji, żeby wysłać specjalnie myśliwce do eskortowania naszych piłkarzy” – zapewnił.