W czerwcu tego roku mamy o 3 proc. wyższe dochody niż w czerwcu zeszłego roku – poinformował we wtorek premier Mateusz Morawiecki podczas wystąpienia w Obornikach (woj. wielkopolskie).
“W czerwcu tego roku mamy o 3 proc. wyższe dochody niż w czerwcu zeszłego roku. A czerwiec tego roku, to czerwiec bardzo niedobry dla całego świata” – powiedział szef rządu.
Według premiera Morawieckiego wyższe dochody budżetu państwa świadczą o tym, że polska gospodarka się rozwija, mimo niesprzyjających warunków – pandemii. Jak mówił, konsumpcja rusza ruszyła o kilkanaście procent w czerwcu, ruszył też eksport.
Jeszcze 21 czerwca br. MF informowało, że w okresie styczeń – maj 2020 r. dochody budżetu państwa były niższe o 5,8 mld zł w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego. Natomiast dochody podatkowe budżetu państwa były niższe w stosunku do okresu styczeń – maj 2019 r. o ok. 14,2 mld zł.
Szef rządu ocenił, że gospodarkę wspomoże też rządowy Program Inwestycji Lokalnych. “Przeznaczamy dla każdego powiatu i każdej gminy z 2477 gmin, według sprawiedliwego, obiektywnego algorytmu, środki na inwestycje lokalne” – powiedział.
Premier określił lokalnych przedsiębiorców kluczowym aktorem sceny politycznej i gospodarczej. Zaznaczył, że przedsiębiorcy lokalni bardzo mocno, zwłaszcza ci mali, ucierpieli z powodu pandemii.
Jego zdaniem kryzys to również szansa. “Kryzys to zmiana filozofii w globalnych łańcuchach dostaw, w globalnych łańcuchach produkcji, a w związku z tym również w globalnych łańcuchach wartości dodanej” – powiedział premier.
Ocenił, że polskie produkty powinny być sprzedawane pod polską marką. „Żeby marże były jak największe, żeby nasi pracownicy (…) mogli zarabiać coraz lepiej” – mówił.
Dodał, że w Polsce w ciągu ostatnich pięciu lat odnotowano jeden z najwyższych wzrostów wynagrodzeń i jeden z najwyższych wskaźników wzrostu gospodarczego w UE. „A dzisiaj u progu wychodzenia z tego kryzysu, mamy szansę, zdaniem KE i EBOiR, najszybciej przełamywać zaburzenia kryzysowe, najszybciej wychodzić z tych kłopotów, turbulencji, w które wpadł cały świat” – powiedział.
„Gdybyśmy nie zastosowali tarczy finansowej, gdyby ta tarcza nie zaczęła działać w ciągu 10 dni od stanu epidemii (…) gdyby pieniądze nie były na kontach firm w ciągu 24 godzin, czasem 48 godzin, to dzisiaj mielibyśmy kompletnie inną sytuację” – zaznaczył.
Premier podkreślił, że do wyjścia z kryzysu potrzebne były tarcze antykryzysowe: społeczna i finansowa, a dzisiaj tarcza samorządowa – “tarcza, która ma pomóc samorządowcom wychodzić z tego kryzysu i być jednocześnie kołem zamachowym dla przedsiębiorczości lokalnej”.
Jak mówiła w piątek wicepremier Jadwiga Emilewicz, celem rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych jest wsparcie samorządów w tym, aby nie rezygnowały z zaplanowanych inwestycji w trudnym roku pandemii koronawirusa. Środki o łącznej wartości 6 mld zł w skali całego kraju – 5 mld zł dla samorządów gminnych i dla miast, 1 mld zł dla powiatów – będą mogły być wykorzystane bezterminowo. Jedynym warunkiem jest to, aby były to wydatki na inwestycje.
We wtorek w starostwie powiatowym w Obornikach premier Mateusz Morawiecki uczestniczył w spotkaniu z samorządowcami z powiatów obornickiego, chodzieskiego, szamotulskiego i wągrowieckiego, w czasie, którego wręczył im symboliczne czeki Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Pieniądze z Funduszu mogą być spożytkowane np. na remonty i przebudowy dróg lub szkół.
Przed budynkiem obornickiego starostwa powiatowego na szefa rządu czekało kilkunastu sympatyków i kilku przeciwników rządu PiS, którzy skandowali hasła takie jak “Pinokio” i “kłamca”. Zwolennicy premiera krzyczeli “Mateusz” i “Andrzej Duda”.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki składa wizytę w woj. wielkopolskim. Oprócz Obornik odwiedzi m.in. Chodzież, Wronki, Glinno, Grodzisk Wielkopolski, Krzemieniewo, Gostyń i Środę Wielkopolską.