Brytyjski tabloid Daily Mail poinformował, że John Cleese usunie z teatralnej adaptacji Żywotu Briana scenę, która nie podoba się transseksualistom. Legendarny komik stwierdził, że to nieprawda.
Żywot Briana to komedia z 1979 roku, stworzona przez słynną grupę Monty Python. Opowiada o losach mieszkającego w Jerozolimie Briana Cohena, który urodził się w tym samym dniu co Jezus, w sąsiedniej stajence, i został przez to omyłkowo wzięty za mesjasza. Ten film od początku budził kontrowersje, głównie z powodu oskarżeń o kpienie z religii. W ostatnim czasie jedna z jego scen wzbudziła jednak oburzenie środowisk LGBT.
Scena, o której mowa, to dialog między żydowskimi partyzantami. Jeden z nich nalega, żeby apelując do „braci”, apelowali też do „sióstr”. Zapytany o powody mówi pozostałym bojownikom, że czuje się kobietą i chce, żeby mówili na niego Loretta. Dodaje też, że chce urodzić dzieci i ma do tego prawo – a kiedy mówią mu, że jest to biologicznie niemożliwe, prosi ich, żeby go nie prześladowali. W końcu zgadzają się, że będą walczyć o jego symboliczne prawo do rodzenia dzieci. „To symboliczne dla naszych zmagań z opresją” – twierdzi Loretta. „To symboliczne dla jego zmagań z rzeczywistością” – dodaje inny bojownik.
Kilka dni temu brytyjski dziennik Daily Mail doniósł, że ta scena zostanie usunięta z teatralnej adaptacji tego filmu. Komik – który wielokrotnie krytykował to, w jaki sposób polityczna poprawność niszczy komedię – poinformował jednak, że nie ma zamiaru jej usuwać. Dodał, że jego słowa, które DM uznał za dowód na to, że słynna scena wyleci z adaptacji, dotyczyły jedynie tego, że amerykańscy aktorzy, którzy w niej wystąpią, doradzali mu jej usunięcie i zostały wyjęte z kontekstu – a żaden dziennikarz do niego nie zadzwonił, aby spytać, czy faktycznie ma takie plany.