Monika Richardson to gwiazda, która bez wątpienia ma duże doświadczenie w sprawach rozwodów w świetle kamer. Trzykrotnie była zamężna, a czterokrotnie czytelnicy gazet, a później także portali plotkarskich, śledzili jej rozstania. Opinię publiczną najbardziej oburzył jej romans ze Zbigniewem Zamachowskim, dla którego zostawiła pilota Jamiego Malcolma, z którym miała dwoje dzieci. Teraz Richardson postanowiła podzielić się swoimi przykrymi doświadczeniami z inną celebrytką, której perypetiami miłosnymi dziś żyje cała Polska.
O kulisach związku Katarzyny Cichopek z Marcinem Kurzajewskim każdego dnia możemy przeczytać na wszelkich “pudelkach” i “pomponikach”. Rozstanie gwiazdy “M., jak miłość” zdążyło skomentować wielu jej “kolegów z branży”, w tym niektórzy, jak Karolina Korwin-Piotrowska, nie zostawili na aktorce suchej nitki. Monika Richardson również krytycznie oceniła to, w jaki sposób Katarzyna Cichopek ogłosiła swój nowy związek.
– Uważam, że stało się źle i nieprofesjonalnie. Po prostu wyszło niezręcznie. Myślę, że Kaśka nie chciała tego zrobić i że została wkręcona w tę sytuację np. przez producenta czy kogoś innego, nieważne. Na pewno taki wywiad nie wpłynął dobrze na jej wizerunek. Kobiety często obrywają w takich sytuacjach najmocniej – powiedziała w rozmowie z “Faktem” Richardson i dodała, że ma problem na przykład z buziakiem, którym pochwaliła się para.
– To był bardzo zły ruch. Uważam, że Kasia i Maciek strzelili sobie w kolano i teraz ludzie nie dadzą im żyć. Upublicznianie związku, który ma w tle krzywdę innych i trwa już dość długo, wyłącznie wkurza. Przecież oni właśnie z jakichś powodów długo swojego związku nie upubliczniali, a nagle o nim mówią, jakby nie mogli się doczekać, by ogłosić go światu. No nie. Ludzie wyczuwają, że tu coś jest nie tak. Przecież to nie ma sensu.
Richardson nie ukrywa, że mówi to z perspektywy własnych doświadczeń i zaznacza, że dziś tych błędów, by już nie popełniła. – Ja jestem naprawdę mądra po szkodzie, bo też wielokrotnie powinnam zamilknąć w moim trzecim małżeństwie, a tego nie robiłam, bo właśnie zabrakło mi mądrości życiowej. Za to teraz wiem, co mówię. Człowiek najlepiej uczy się na błędach. Może to dobra okazja, by Kasi doradzić, aby nie szła w moje ślady? – podsumowała prezenterka, która jest przekonana, że Kasia Cichopek już żałuje tego że ta sprawa przybrała taką formę.