Lech Wałęsa czeka obecnie na operację serca. Były prezydent nie zna jednak jeszcze jej dokładnego terminu, gdyż pojawiły się problem z aparaturą rozrusznika serca. W rozmowie z “Super Expressem” noblista stwierdził, iż jest gotowy na śmierć.
Wałęsa dosyć często w ostatnich latach żegnał się ze światem. Nie inaczej było tym razem. Były prezydent ma wkrótce przejść operację serca, a konkretnie przejść przez zabieg wymiany baterii w rozruszniku serca, który został mu wszczepiony w 2008 roku. Noblista nie zna jednak jeszcze dokładnego terminu operacji, a wszystko z powodu pojawienia się pewnej komplikacji.
Mężczyzna w rozmowie z tabloidem tłumaczy, że jeden z trzech drutów aparatury wbity w serce złamał się. “Ja jestem ruchliwy i się złamał w sercu ten drut, nie ma go w sercu” – powiedział Wałęsa. Jednak były lider “Solidarności” nie zamierza popadać w panikę z tego powodu i nie obawia się o swoje życie. Co więcej oznajmił, iż jest gotowy na śmierć.
– Wszystko już wykonałem, wszystkie miejsca, które mi się podobały przerobiłem, zobaczyłem. Zostało mi tylko papiestwo, ale to chyba jest poza moim zasięgiem. Tak, mogę już umierać – powiedział noblista.
Były polityk zamieścił nawet niedawno na Facebooku swój “nekrolog”, który jest skopiowanym artykułem na jego temat pochodzącym z Wikipedii.