Kilka dni temu amerykańska dziennikarka Andrea Mitchell oburzyła opinię publiczną stwierdzeniem, że powstanie w getcie było wymierzone między innymi wobec “polskiego reżimu”. Do skandalicznych słów dziennikarki NBC odniosła się ceniona kanadyjska publicystka i pisarka Dorothy Cummings Mclean. Jej zdaniem w amerykańskich mediach nie powinno być miejsca na nienawiść do Polski.
Mclean przypomniała swoim czytelnikom, że nie było żadnego „polskiego reżymu” po końcu września 1939 a jedynie rząd na uchodźstwie który współpracował z aliantami. Jej zdaniem oskarżenie dziennikarki NBC przypomina więc oskarżenia o mord rytualny wysuwane często przez antysemitów w stronę Żydów.
Mclean zachęca swoich czytelników do zapoznania się z historią Polski, ostrzegając ich równocześnie, że nie jest to łatwe zadanie. Ostatnią książkę, jaką czytała o tym – „Eagle Unbowed” Halika Kochańskiego, opowiadającą o losach Polski podczas IIWŚ – nie udało jej się skończyć gdyż była zbyt smutna.
Zdaniem dziennikarki takie ataki na nasz kraj zdarzają się od czasu do czasu i będą zdarzać się dalej. Powodem jest to, że Polska to kraj katolicki i konserwatywny. Powoduje to nienawiść dziennikarzy z liberalno-lewicowych mediów, które dominują w USA. Jej zdaniem czynione są również próby przekonania amerykańskiej publiczności, że Polacy w głębi serca są nazistami, poprzez np. fałszywe wiadomości o Święcie Niepodległości.
Autorka przypomina, że jeszcze nie tak dawno temu w USA były bardzo popularne tzw. Polish jokes – obraźliwe dowcipy o rzekomej głupocie Polaków, spopularyzowane przez emigrantów z Niemiec. Mclean zauważa, że dzisiaj nikomu już nie przyszłoby do głowy, aby opowiadać je publicznie. Tego samego powinno się więc wymagać od lewicowych mediów – aby traktowały antypolonizm tak, jak traktują antysemityzm.