Donald Tusk jako szef Rady Europejskiej nie wytrzymał testu przywództwa, nie przyczynił się do rozwiązania kwestii brexitu, tylko pogłębiał kryzys – ocenił szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Według niego ,”chaos brexitowy” będzie m.in. dziedzictwem Tuska.
Prezydencki minister był pytany w środę w radiowej Trójce o “kolejne zamieszanie w związku z brexitem” i o to, kto jest według niego za nie odpowiedzialny. Brytyjska premier Theresa May we wtorek przedstawiła scenariusz, który może doprowadzić do odłożenia w czasie planowanego na 29 marca wyjścia kraju z Unii Europejskiej. May zapowiedziała, że w razie porażki jej projektu umowy wyjścia z UE w głosowaniu w Izbie Gmin, posłowie otrzymają prawo wyboru pomiędzy brexitem bez umowy lub opóźnieniem opuszczenia Wspólnoty.
“To jest przede wszystkim kryzys przywództwa w ogóle europejskiego; to nie jest tak, że tylko jedna strona jest winna temu chaosowi, bo rzeczywiście jesteśmy dzisiaj w stadium chaosu. Temu winne są też elity brukselskie, które nie potrafiły zarządzić tym procesem. Przy rozwodach nie tylko jedna strona jest winna” – powiedział szef gabinetu prezydenta RP.
Dodał jednocześnie, że również “po stronie brytyjskiej nie ma żadnego porządku”. “To jest pewnie zastanawiające dla wszystkich, że kraj o takiej tradycji strategicznej potrafił wpaść w taką matnię” – powiedział.
Szczerski zaznaczył, że po stronie Brukseli “popełniono bardzo dużo błędów i Donald Tusk – jako przewodniczący Rady Europejskiej i szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker – nie potrafili zarządzać tym procesem”. “To będzie ich dziedzictwo, chaos brexitowy będzie dziedzictwem także obecnych liderów Unii Europejskiej” – powiedział Szczerski.
Jak mówił, strona brukselska przyjęła w pewnym momencie strategię “ukarania Wielkiej Brytanii”. “To było motywowane politycznie. Chodziło o to, żeby wszystkim innym krajom, które miały kiedykolwiek taki pomysł (wyjścia z UE) – a taki pomysł pojawia się we Francji, żeby referendum w tej sprawie zorganizować – pokazać, że to będzie tak straszna droga cierniowa, żeby po prostu nikt takiej idei nie miał na poważnie w głowie” – powiedział prezydencki minister.
Szczerski ocenił, że to, co się obecnie dzieje w relacjach Bruksela-Londyn obciąża Donalda Tuska, jako szefa Rady Europejskiej. “On nie wytrzymał testu przywództwa na poziomie europejskim, bo nie przyczynił się do rozwiązania tego przypadku, tylko pogłębiał kryzys, swoimi nieodpowiedzialnymi wypowiedziami, z których potem się musiał wycofywać. Na ostatnim etapie całkowicie się pogubił w tym procesie, to jest także jego obciążenie” – podkreślił.
Według przedstawionego we wtorek planu Theresy May, brytyjscy posłowie zagłosują ponownie nad nowym, negocjowanym obecnie tekstem porozumienia z UE najpóźniej we wtorek 12 marca. Gdyby nie poparli porozumienia, dzień później zagłosują nad tym, czy Wielka Brytania powinna zdecydować się na wyjście ze Wspólnoty bez umowy. W razie ponownej porażki takiego wniosku, kolejnego dnia – najpóźniej w czwartek 14 marca – będą mogli zarekomendować opóźnienie brexitu.
W połowie stycznia brytyjski parlament odrzucił wynegocjowaną przez rząd i UE umowę w sprawie brexitu, a pod koniec miesiąca zaapelował do rządu, by skłonił stronę unijną do wprowadzenia zmian w tzw. backstopie, czyli kontrowersyjnym mechanizmie awaryjnym, który ma pozwolić na uniknięcie powrotu twardej granicy między będącą częścią Zjednoczonego Królestwa Irlandią Północną a pozostającą w UE Irlandią.
May zdecydowała się na ustępstwo we wtorek, po kilku dniach spekulacji na temat możliwej porażki rządu w zaplanowanym na środę głosowaniu nad stanem negocjacji ws. brexitu.
Jeśli parlament nie poprze porozumienia proponowanego przez rząd lub opóźnienia brexitu, Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę o północy z 29 na 30 marca.