Artur Baranowski kilka dni temu szturmem wdarł się na czołówki portali internetowych. Wszystko za sprawą fenomenalnego występu w programie “1 z 10”, podczas którego nie miał sobie równych pośród wszystkich uczestników. Widzowie teleturnieju i fani “geniusza ze Śliwnik” nie mogą się doczekać jego występu w Wielkim Finale tej edycji programu, który ma być wyemitowany w piątkowe popołudnie. Pojawiły się jednak głosy, że te oczekiwania mogą okazać się prawdziwym… czekaniem na Godota.
Jak donosi niemiecko-szwajcarski polskojęzyczny portal Onet.pl Artura Baranowskiego nie zobaczymy w Wielkim Finale. Wszystko dlatego, że nie wziął w nim udziału. Według Onetu niedawny rekordzista nie dojechał na nagranie ze względu na awarię samochodu.
– Baranowski nie pojawił się na nagraniu i usłyszeliśmy od produkcji, że nie weźmie udziału w naszym finale z powodu awarii auta – powiedział Onetowi jeden z uczestników finału – Nasz nieobecny rywal wygrał jednak jedną z dwóch klasyfikacji edycji: zdobył największą liczbę punktów, przeliczanych łącznie z odcinka eliminacyjnego oraz finału.
Doniesień tych nie potwierdza jednak Telewizja Polska. Anita Ryczyńska, która jest odpowiedzialna za produkcję teleturnieju w rozmowie z Onetem poinformowała, że nie jest upoważniona do udzielania tego typu informacji.
O tym, czy przed kamerą zobaczymy sympatycznego ekonomistę spod Łodzi przekonamy się dziś o 18:55 w TVP 1