W weekend pojawiło się oskarżenie, że ministrowie francuskiego rządu jadają w łamiących lockdown „podziemnych” restauracjach. Paryska prokuratura postanowiła wszcząć w tej sprawie śledztwo.
Władze Francji zdecydowały w październiku zdecydował, że w ramach walki z pandemią restauracje zostaną zamknięte. Ich właścicielom przyznano zasiłek w wysokości do 10 tysięcy euro miesięcznie lub do 20% obrotów z 2019 roku, których górną granicę ustalono na 200 tysięcy euro miesięcznie. Właściciele wielu restauracji twierdzą jednak, że to za mało aby opłacić czynsz czy pensje kucharzy.
W weekend telewizja M6 opublikowała raport o tym, że część luksusowych restauracji w Paryżu działa nadal pomimo obostrzeń i serwuje posiłki stałym, bogatym klientom. W jego trakcie anonimowy mężczyzna stwierdził, że w dwóch czy trzech takich restauracjach jadał z „pewną ilością ministrów”.
Wkrótce potem mężczyzna, który udzielił tego wywiadu, został zidentyfikowany jako Pierre-Jean Chalencon, właściciel pałacu Vivienne, który wynajmował przed pandemią na organizację imprez, konferencji itp. Za pośrednictwem swojego prawnika przekazał agencji AFP, że jego słowa były tylko żartem i miały pokazać absurd całej sytuacji.
Mimo tego wielu Francuzów oburzyło się, że ministrowie rządu łamią ostre obostrzenia które sami wprowadzają. Kolejni ministrowie zarzekają się w mediach, że o niczym nie wiedzą i nie korzystali z usług podziemnych restauracji. Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin natychmiast rozkazał francuskiej prokuraturze przeprowadzenie w tej sprawie śledztwa. „Nie ma dwóch typów obywateli, tych którzy mogą się bawić i tych, którzy nie mogą” – podkreślił.
W poniedziałek biuro paryskiego prokuratura stwierdziło, że śledztwo w tej sprawie trwa i nie zostanie przerwane pomimo tego, że Chalencon twierdzi, że był to żart. Wcześniej rzecznik prasowy francuskiego rządu Gabriel Attal powiedział telewizji LCI, że władze od miesięcy przyglądają się łamaniu obostrzeń przez sektor restauracyjny. Dodał, że zidentyfikowano już ponad 200 podejrzanych i czekają ich poważne konsekwencje.