Minister Szejna był gościem porannej rozmowy w internetowym radiu RMF24. Wiceszef MSZ wypowiadał się m. in. w kwestii programu “nuclear sharing”.
Zdaniem Szejny “nasi partnerzy niekoniecznie chcą, żeby Polska uczestniczyła w nuclear sharing”.
@AndrzejSzejna w #RozmowaRMF o 7: Nasi partnerzy niekoniecznie chcą, żeby Polska uczestniczyła w Nuclear Sharing.
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) May 13, 2024
Dziennikarz dopytywał, czy Polska, w kontekście zaplanowanego na lipiec szczytu NATO w Waszyngtonie, powinna zabiegać o uczestnictwo w programie “nuclear sharing”?
– Nasi partnerzy kilkukrotnie komunikowali, że niekoniecznie chcą, żeby Polska w takim programie uczestniczyła – mówił Szejna.
I dodał: – Prezydent potrafi czasami wypalić z głupia frant w temacie, który nie leży na stole.
Dalej wyjaśniał, że nawet jeśli rząd Donalda Tuska zdecyduje się na uczestnictwo w programie “nuclear sharing”, “Polska nie stanie się mocarstwem atomowym, a rakiety rosyjskie zostaną w te obiekty wycelowane”.
Przypomnijmy, pod koniec kwietnia w trakcie wizyty w Kanadzie prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu kanadyjskiej stacji telewizyjnej CTV News, w którym był pytany o możliwość dołączenia Polski do programu Nuclear Sharing.
Prezydent podkreślił, że Polska od dawna jest gotowa na dołączenie do programu w ramach NATO, jednak ta decyzja zależy również od sojuszników. “Rozumiemy, że chodzi o wzmacnianie bezpieczeństwa Europy, chodzi o budowanie architektury bezpieczeństwa” – podkreślił. Jednocześnie zaznaczył, że “architektura bezpieczeństwa wymaga dzisiaj przebudowy poprzez przesunięcie istotnych instalacji obronnych i istotnych instalacji militarnych, także do państw NATO, które wcześniej w NATO nie były”.
Prezydent Duda zauważył, że pomimo tego, że nasz kraj jest członkiem NATO od 25 lat, to dopiero po 2016 roku w Polsce zaczęły stacjonować wojska sojuszu. Zaznaczył, że w tym kontekście powinny za tym pójść instalacje militarne. “Mówię zarówno choćby o dostarczaniu paliwa, mówię o rurociągach z paliwem NATO, które są na zachodzie Europy dzisiaj i kończą się w Niemczech, a powinny być przedłużone do granicy NATO, czyli do Polski, do państw bałtyckich, do Rumunii, do Bułgarii, ale także mówię o takich elementach jak właśnie choćby instalacje nuklearne Nuclear Sharing” – powiedział.