Michał Kołodziejczak, do niedawna rolniczy trybun, który na protestach nie przebierał w środkach, dziś występuje w roli zgoła odmiennej. Nie jest tajemnicą, że były lider Agrounii tak mocno imponuje Tuskowi, że to właśnie jego premier uczynił głównym rozgrywającym kluczowego resortu. Choć formalnie jest zaledwie wiceministrem, to głównie jego słychać w mediach w sprawach związanych z rolnictwem. Ostatnio był gościem “Rozmowy o 7” w internetowym Radiu RMF24, gdzie przestrzegał rolników przed… protestami.
– Jeżdżenie na protesty, pokazywanie się na nich to jest paliwo dla zadymiarzy politycznych; dla zadymiarzy, którzy na tych protestach są i chcą zburzyć dobre podejście polskich rolników – mówił Kołodziejczak.
Jednocześnie dodawał, że jest “całym sercem za protestującymi”, choć jednocześnie ich “przestrzega”:
– Przestrzegam wszystkich, z którymi jestem całym sercem, bo mają słuszne postulaty, żeby tego wszystkiego, co się dzieje, nie stracić – dodawał wiceminister.
Nawiązując do zapowiadanego na środę 20 marca kolejnego ogólnopolskiego protestu rolników, którzy chcą blokować kluczowe punkty komunikacyjne w kraju, polityk przywołał badania, według których gros Polaków popiera rolnicze postulaty.
– Granica jest bardzo delikatna – przestrzegł jednak rolników.
– Nie wiem, czy warto – dodał.
💬Michał Kołodziejczak @EKOlodziejczak_ wiceminister rolnictwa w #RozmowaRMF o 7:00: do rolników przed protestem 20 marca: Przestrzegam. Granica jest delikatna. Nie wiem, czy warto
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) March 18, 2024