Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz ujawniła, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński znowu obciął dotację na Europejskie Centrum Solidarności. Władze Gdańska otrzymają o trzy miliony złotych mniej w ciągu następnych trzech lat.
ECS zostało powołane w 2007 roku. Instytucja ta miała „upowszechniać dziedzictwo Solidarności” w Polsce i w innych krajach oraz „czynnie uczestniczyć w budowie tożsamości europejskiej”. Niemal od początku była jednak krytykowana przez dawnych opozycjonistów i obecnych związkowców.
„Wiązaliśmy duże nadzieje, jeśli chodzi o bycie założycielem ECS. Myśleliśmy, że będzie bardzo dobra współpraca między ECS a salą BHP, że te nasze działania pokażą w Polsce, ale przede wszystkim w Europie i w świecie czym była i jest Solidarność” – mówił w kwietniu przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda – „A niestety ECS idzie w zupełnie innym kierunku, stało się miejscem do politykowania i polityki a także miejscem, w którym promują się środowiska LGBT”.
Oburzenie Dudy wzbudziła debata o LGBT „Jeden partner/ka przez całe życie czy co tydzień jeden/jedna?”, którą ECS zorganizowała 2 kwietnia – w rocznicę śmierci św. Jana Pawła II. Duda podkreślił wtedy, że z powodu postępowania władz ECS w lutym NSZZ Solidarność podjęła decyzję o zawieszeniu swoich przedstawicieli w radzie Centrum. Wkrótce potem NSZZ Solidarność nakazała ECS zaprzestanie korzystania ze słynnego logo związku, poza wystawą stałą.
Dulkiewicz poinformowała, że 2 tygodnie temu otrzymała od wicepremiera Glińskiego list z informacją, że MKiDN obcięło dotację dla ECS o trzy miliony złotych na trzy następne lata. To nie pierwsze takie działanie – dotacja dla ECS została obcięta również o trzy miliony w październiku zeszłego roku.
Dulkiewicz zauważyła, że w budżecie MKiDN na przyszły rok zaplanowano 4 miliony złotych na inną instytucję, Instytut Dziedzictwa „Solidarności”. To wspólna inicjatywa MKiDN i NSZZ Solidarność, oficjalne jej powołanie zaplanowano na 31 sierpnia.