Platforma chwali się w internecie, że wprowadziła „największy program ochrony przyrody od dekad”, zakazując normalnej gospodarki leśnej w wielu miejscach Polski. Nowy dyrektor Lasów Państwowych informuje, że wprowadzone przez rząd Tuska moratorium to o 600 tys. metrów sześciennych pozyskanego drewna mniej i 40 milionów mniejsze obroty Zakłady Usług Leśnych. Ludzie tracą więc pracę, ale drzewa i politycy Platformy się uśmiechają!
Platforma Obywatelska szła po władzę, promując dramatyczną narrację o tym, że rząd PiS masowo wycina cenne przyrodniczo lasy. Donald Tusk i jego podwładni, przy udziale polityków Lewicy i Trzeciej Drogi, snuli opowieść o „rabunkowej polityce” rządu PiS, która ma sprawić, że za chwile w Polsce w ogóle nie będzie drzew. Fakty się nie liczyły. A te były takie, że lasów w Polsce było z roku na rok więcej. Jednocześnie Lasy Państwowe prowadziły racjonalną gospodarkę leśną, dostarczając surowiec dla polskiego przemysłu, przede wszystkim meblarskiego.
Platforma się chwali
Po zajęciu ministerialnych stanowisk ludzie Tuska i Hołowni wzięli się do roboty. Nowa minister środowiska i klimatu Paulina Hennig-Kloska w rewolucyjnym zapale w ogóle chciała zakazać wycinki, potem zmieniono ten projekt na moratorium ograniczające pozyskiwanie drewna w 10 lokalizacjach w Polsce.
– To największy program ochrony przyrody od dekad. Około 100 tysięcy hektarów lasów zostało objętych ochroną od stycznia 2024 – pochwaliła się dzisiaj w serwisie X Platforma Obywatelska.
To największy program ochrony przyrody od dekad❗
ℹ Około 100 tysięcy hektarów lasów zostało objętych ochroną od stycznia 2024. pic.twitter.com/WEUSpsNphK
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) August 19, 2024
Dzień wcześniej nowy dyrektor Lasów Państwowych udzielił Polskiej Agencji Prasowej wywiadu, w którym przyznał, że wprowadzone w styczniu ograniczenie wyrębu to od 400 do 600 tysięcy metrów sześciennych pozyskanego drewna mniej. Zakłady Usług Leśnych straciły od stycznia już 40 milionów złotych. Zwalniani są ludzie, problemy mają zakłady przemysłowe używające do produkcji polskiego drewna. Jednym słowem – koszmar.
– Chwilę temu chwalili się, że zabrali uczelniom pieniądze. Teraz, że drewno drożeje a firmy z przemysłu drzewnego upadają a zakłady leśne i leśnicy nie mają pracy. Zatrzymajcie to bo samozaoranie też ma swoje granice – skomentował gorzko europoseł PiS Waldemar Buda.
Chwilę temu chwalili się, że zabrali uczelniom pieniądze.
Teraz, że drewno drożeje a firmy z przemysłu drzewnego upadają a zakłady leśne i leśnicy nie mają pracy.
Zatrzymajcie to bo zamozaoranie też ma swoje granice. https://t.co/bKQRvBbDgd pic.twitter.com/HO6O2wNh9f— Waldemar Buda (@waldemar_buda) August 19, 2024