Do Wałbrzycha wrócił średniowieczny skarb praskich groszy. Przy okazji jego ekspozycji ujawniono, kto go znalazł.
Skarb składa się z 1385 srebrnych groszy praskich, które wybito za panowania Karola IV (1346-1378) i jego syna Wacława IV (1378 – 1419), oraz dwóch glinianych garnców. W średniowieczu była to mała fortuna – taka kwota wystarczyłaby na wyposażenie w pełni ciężkozbrojnego rycerza, od konia po zbroję i broń, albo na zakup niewielkiej wioski. Skarb został odnaleziony w 2016 roku przy trasie Sobięcin-Boguszów-Gorce. Znalazca przekazał je do ratusza, który przekazał go do ekspertyzy historykom z Uniwersytetu Wrocławskiego. Po latach skarb wrócił do Wałbrzycha, gdzie będzie eksponowany na stałe w Starej Kopalni.
Złotego Pociągu na razie nie mamy, mamy za to bardzo ciekawą wystawę pokazującą cenne zabytki archeologiczne, jakie udało się znaleźć na terenie naszego miasta i okolic. A jak się czuje człowiek, który podczas spaceru w lesie nagle znajduje skarb?https://t.co/xlMwblK6fY pic.twitter.com/FvGt1sJVNC
— walbrzych.dlawas (@WALBRZYCHdlawas) March 11, 2023
Znalazca skarbu dotychczas pozostawał anonimowy. Przy okazji otwarcia tej ekspozycji postanowił jednak się ujawnić. Sylwester Petryna miał 36 lat gdy go odnalazł. Wyjaśnił, że tamtego dnia spacerował po lesie, gdy zobaczył na jego skraju coś wystającego z ziemi. Gdy ją rozgarnął, znalazł zielone krążki.
Mężczyzna przyznał, że początkowo nie wiedział, co zrobić z tym skarbem. W końcu zdecydował, że go odda. „Dla szarego obywatela takie znalezisko Dla szarego obywatela takie znalezisko nie ma jakiejś dużej wartości, tyle co wartość srebra. Wolę, żeby moje dzieci i moje wnuki oglądały skarb w muzeum niż by trafił on do prywatnej kolekcji” – powiedział. Dodał, że nie żałuje swojej decyzji.