Zaostrzenie przepisów dotyczących posiadania broni palnej w Wirginii nie spodobało się wielu mieszkańcom i lokalnym politykom. Władze sąsiedniej Zachodniej Wirginii postanowiły skorzystać z okazji i zaprosiły hrabstwa, którym się to nie podoba, do dołączenia do ich stanu.
Zachodnia Wirginia i Wirginia aż do 1861 roku były jednym stanem. Rządzący nim Demokraci popierali jednak niewolnictwo i przystąpili do Konfederacji, co nie podobało się wielu mieszkańcom. W odpowiedzi wiele hrabstw oderwało się od niej i utworzyło własny stan, który przystąpił do Unii.
Teraz wygląda na to, że Wirginia może stracić kolejne terytoria z powodu rządów lewicy. Władze tego stanu ogłosiły bowiem, że wkrótce wprowadzą daleko idące zaostrzenia prawa dotyczącego posiadania broni palnej. Lewica w Wirginii ma jednak poparcie głównie w wielkich miastach, a wielu mieszkańców prowincji nie przyjęło tego pomysłu lekko.
Zachodnia Wirginia jest w pełni rządzona przez prawicę. W odpowiedzi na wydarzenia u sąsiadów tamtejsza Izba chce przyjąć ustawę, która pozwoli niezadowolonym z rozwoju sytuacji hrabstwom na dołączenie do ich stanu. Sponsoruje ją aż 43 ze 100 kongresmenów.
Gary Howell, przewodniczący Komitetu Organizacji Rządu przyznał telewizji Fox News, że ta ustawa miała być początkowo czysto symboliczna i wyrazić poparcie dla osób, którym nie podobają się działania lewicy. Sytuacja jednak szybko wymknęła się spod kontroli i władze Zachodniej Wirginii zaczęły otrzymywać liczne zapytania o szczegóły. Okazało się, że wiele hrabstw faktycznie woli zmienić przynależność niż pogodzić się z rządami lewicy.
Na razie nie do końca wiadomo o ilu hrabstwach mowa. Po ogłoszeniu propozycji zaostrzenia przepisów dotyczących broni palnej ok. 100 hrabstw i miast otwarcie się zbuntowało i zapowiedziało, że ich policje nie będą wprowadzać ich w życie. Howell uważa, że dołączyć chce ich mniej – od 30 do 46. Podkreśla, że broń palna nie jest jedynym powodem i równie ważna może być np. ochrona życia poczętego albo niższe podatki.
Jeżeli rezolucja wejdzie w życie to władze hrabstw, które będą chciały dołączyć, będą musiały zorganizować przed 1 sierpnia referenda. Podczas wyborów w listopadzie mieszkańcy Zachodniej Wirginii w referendum potwierdzą, że chcą ich przyjąć. Zmiany terytorium poszczególnych stanów nie są w USA niczym szczególnie niezwykłym, ale zmiana na taką skalę zapewne będzie wymagała arbitrażu albo wyroku Sądu Najwyższego.