Rafał Ziemkiewicz był gościem Doroty Kani w programie “Koniec systemu” w którym odniósł się do kulisów powstania “Gazety Wyborczej”. Zgodnie z relacją publicysty Adam Michnik miał być początkowo przeciwnikiem jej powstania, do momentu, aż jemu nie zaoferowano stanowiska redaktora naczelnego. Ujawniono także notatkę rozmów Michnika z funkcjonariuszami SB z 1974 r.
W 1974 roku miało dojść do rozmowy pomiędzy Adamem Michnikiem, a Służbą Bezpieczeństwa, którą reprezentowali naczelnik III Wydziału Komendy Stołecznej Milicji Obywatelskiej ppłk Andrzej Maj oraz ppor. Marian Kuleta. Obydwaj mieli na początku rozmowy pogratulować Michnikowi za ukończenie studiów i pytać go o jego plany na przyszłość. Młody wówczas absolwent Uniwersytetu Poznańskiego im. Adama Mickiewicza miał wyrazić swoją wdzięczność za gratulację oraz docenić SB za nie przeszkadzanie mu w ukończeniu studiów. Zapis całego spotkania został zawarty w notatce służbowej akt Spraw Operacyjnego Rozpracowania “Gniazdo”.
Podczas programu Doroty Kani publicysta Rafał Ziemkiewicz wspomniał także o kulisach powstania “Gazety Wyborczej”. Pisarz powołał się na kilka źródeł twierdzących, ze początkowo Adam Michnik był wielkim przeciwnikiem powołania do życia gazety dla całej opozycji. Wiele się jednak zmieniło, kiedy to właśnie jemu miano zaproponować stanowisko redaktora naczelnego “GW”.
–Wtedy – jak pisze Ryszard Bugaj – zaczęło się lizusostwo wobec Lecha Wałęsy. Gdy gazetę dostał, Wałęsa okazał mu się niepotrzebny. To był moment, gdy całe to środowisko odwróciło się od gazety – mówił Ziemkiewicz.
Publicysta wyjaśnił także, dlaczego Adam Michnik przez wiele lat działania w podziemiu kreował się na zdecydowanego antykomunistę.
–W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, Adam Michnik terroryzował wszystkich pryncypializmem antykomunistycznym. “Żadnych rozmów z czerwonymi!”. Taką postawą dużo ugrał. Dlaczego? Dlatego, że to Michnik i Kuroń rozmawiali z czerwonymi. Chcieli mieć monopol. To był ich koncepcja, że jedyną metodą przejęcia władzy w PRL-u nie jest pryncypialny komunizm, tylko to, że “trzeba się dogadać”. Cała ich opozycyjna działalność polegała na tłumaczeniu komunistom: “musicie się z nami dogadać, bo my mamy atuty w postaci zaufania ludu, bo nas uważają za antykomunistów” – mówił Ziemkiewicz.