Miała być jedna lista opozycji, a będą cztery? Poseł zapowiada klęskę planu Tuska

Według Marka Sawickiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego, nie ma szans na to, żeby opozycja wystartowała w wyborach z jednej listy. Jego zdaniem z Platformą Obywatelską do wyborów nie pójdzie nawet Lewica, której szef mówił niedawno, że porozumienie po opozycyjnej stronie sceny politycznej jest już praktycznie osiągnięte.

Planem Donalda Tuska było stworzenie jednej, wspólnej listy wyborczej na nadchodzące wybory parlamentarne. W jej skład miałyby wejść wszystkie partie opozycyjne, bo zdaniem szefa PO, tylko tak można pokonać PiS. Choć politycy wypowiadali się na ten temat w różny sposób, to po słowach Marka Sawickiego, stworzenie wspólnej listy opozycyjnej wydaje się coraz mniej prawdopodobne.

W rozmowie z „wp.pl” poseł na Sejm II, III, IV, V, VI, VII, VIII i IX kadencji powiedział wprost, że „jednej listy nie będzie”. Polityk PSL twierdzi, że najprawdopodobniej będą cztery listy, a nie dwie jak sugerowała jego partia. „Ja też bym chciał, żeby były dwie listy: lewicowo-liberalna i centrowo-prawicowa, ale z pewnością do tego nie dojdzie” – przyznał.

Sawicki powiedział, że ludowcy do wyborów pójdą wraz z Agrounią, Porozumieniem, Unią Europejskich Demokratów i Tak dla Polski.

Poseł stwierdził również, że pozostałe ugrupowania opozycyjne wystartują w wyborach samodzielnie. Jego zdaniem zrobi tak Polska 2050 Szymona Hołowni. Osobno pójdzie też Koalicja Obywatelska i Lewica.

„Włodzimierz Czarzasty był za wspólną listą z Donaldem Tuskiem, a Adrian Zandberg mówi nie” – wyjaśnił Sawicki.

Na początku grudnia nieco inaczej wypowiadał się o wspólnej liście opozycji szef Lewicy. „Mamy już dogadany schemat miejsc, które potencjalnie dla opozycji będą biorącymi i jak się dogadamy co do podziału tych miejsc. To jest bardzo dużo. Co do systemu jesteśmy dogadani” – mówił Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Radiem Plus. Polityk dodawał, że chciałby, aby ogłoszenie jednej listy partii opozycyjnych miało miejsce na przełomie roku.