59-letni Rosjanin Sergiej Torop podawał się za reinkarnację Jezusa i zbudował własny kult na Syberii. Został aresztowany i usłyszał poważne zarzuty.
Torop pracował jako milicjant w sowieckiej drogówce ale stracił tą pracę w 1989 roku. Twierdził potem, że widząc upadek ZSRR przeżył religijne nawrócenie. Przyjął imię Vissarion i zaczął twierdzić, że Jezus nie jest synem Boga, a on sam jest jego kolejnym wcieleniem, które przekazuje wiernym słowo boże. Wcześniej twierdził, że Jezus obserwuje świat z niskiej orbity ziemskiej a Maryja rządzi Rosją.
Mężczyzna wkrótce założył własną sektę, którą nazwał Kościołem Ostatniego Testamentu. Jej siedziba znajdowała się w rejonie Krasnojarsku na Syberii. Bardzo szybko zaczął zdobywać kolejnych wiernych z całej Rosji, a nawet z zagranicy. Ostatecznie jego sekta zaczęła liczyć ponad 4 tysiące wiernych zamieszkujących kilka syberyjskich wiosek. W swojej komunie narzucił twarde zasady, będące mieszaniną ortodoksyjnego chrześcijaństwa, ekologii i komunizmu. Jej członkowie musieli m.in. przejść na weganizm, nie wolno było im posługiwać się pieniędzmi i musieli nosić proste ubrania. Daty liczyli od 1961 roku, w którym urodził się ich lider, a Boże Narodzenie obchodzili 14 lutego, w dniu jego urodzin.
Jak donoszą rosyjskie media Torop został w końcu aresztowany. Rosyjskie władze zorganizowały zakrojoną na szeroką skalę akcje, w której uzbrojeni funkcjonariusze FSB, lokalnej policji i innych agencji, wyposażeni w śmigłowce, dokonali nalotów na wioski zamieszkiwane przez sekciarzy. Oprócz Toropa aresztowano jego prawą rękę Wadima Redkina oraz innego wysoko postawionego sekciarza, Władimira Wedernikowa.
Torop został oskarżony o przewodzenie nielegalnej organizacji religijnej stosującej przemoc. Zdaniem Komitetu Śledczego Torop stosował przemoc psychiczną wobec członków swojej sekty, co u niektórych spowodowało poważne cierpienie. Miał również wyłudzać od nich pieniądze.
Na razie nie jest jasne dlaczego władze przeprowadziły tą akcję właśnie teraz. Sekta Toropa od lat była krytykowana przez oficjalny kościół prawosławny, oskarżenia o wyłudzenia też nie są niczym nowym – śledztwo w ich sprawie miano prowadzić już w lutym. Pomimo tego władze patrzyły dotychczas przez palce na ich działalność. Niektóre rosyjskie media spekulują, że nagła zmiana zdania przez władze mogła mieć związek z tym, że Torop i jego wierni wdali się w konflikt z lokalnymi biznesmenami.