Męsko-męski występ w tańcu z gwiazdami. Polacy podzieleni Rozrywka

Męsko-męski występ w tańcu z gwiazdami. Polacy podzieleni

Nie milkną echa pierwszego odcinka nowej serii popularnego telewizyjnego show “Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. Choć na estradzie zobaczyliśmy kilkunaście par, gwoździem programu okazał się występ… dwóch mężczyzn.

O tym, że tegoroczna edycja polsatowskiego programu rozrywkowego będzie budziła spore emocje, było wiadomo już w momencie ogłoszenia listy uczestników i opublikowaniu pierwszych zapowiedzi. Polsat, chcąc przyciągnąć przed telewizory jak największą liczbę odbiorców, postawił na prowokację. Choć jako największą gwiazdę nowej odsłony “Tańca z Gwiazdami” przedstawiano ukraińską piosenkarkę Jamalę, która występuje w parze z Jackiem Jeschke, to show, jak można było się tego spodziewać, skradł duet dwóch mężczyzn: Jacek Jelonek i Michał Danilczuk. Atmosferę podgrzewał natomiast kontrowersyjny “dedektyw-celebryta” – Krzysztof Rutkowski (w parze z Sylwią Madeńską). Choć zabrzmi to okrutnie, występy pozostałych uczestników, mimo, ze znacznie lepsze niż np. ten Rutkowskiego, stanowiły zaledwie tło.

Z pewnością nie zawiedli się ci, którzy liczyli  na przebojowy i porywający występ ukraińskiej zwyciężczyni Eurowizji 2016. Jamala z Jeschke bezapelacyjnie skradli serca publiczności, tańcząc walc angielski do piosenki, która uchodzi za hymn pacyfistów – Imagine, Johna Lennona. Utwór tym bardziej wymowny, jeżeli weźmiemy pod uwagę rosyjską agresję na Ukrainę. Co więcej, sama Jamala przyznała, że występ w programie ma pomóc jej w zbiórce funduszy na rzecz Ukraińców walczących z okupantem.

Mimo poruszającego tańca Ukrainki i jego otoczki, to jednak nie Jamala jest dzisiaj na ustach telewidzów i komentatorów. Nawet Krzysztof Rutkowski nie wzbudził takiego zainteresowania, jak można było się spodziewać. Wszystko za sprawą znanego nieheteronormatywnego celebryty Jacka Jelonka, modela, który popularność zyskał za sprawą telewizyjnego show dla homoseksualistów “Prince Charming. Polska”.  Fabuła programu polegała na tym, że o względy Jelonka rywalizowało 13 mężczyzn, a jeden z nich w nagrodę mógł spotkać się z nim na randce. Program nie cieszył się w Polsce szczególną popularnością, ale pewne tabu zostało złamane. I jak uważają niektórzy komentujący udział Jelonka w “Tańcu z Gwiazdami”, teraz pora na kolejny krok, czyli oswojenie polskiego widza z LGBT. I to w tzw. prime time, na antenie jednej z trzech największych polskich telewizji.

– Kolejny krok, aby oswoić ludzi z LGBT. Super – napisał na Twitterze, nie kryjąc satysfakcji, użytkownik Adam Truszczyński, który na swoim koncie ma takie wpisy jak: “PiS won”, a CPK nazywa “kolejnym wałkiem PiS”.

Nie zabrakło też głosów z drugiej strony:

“Polsat leci na ryja, co następne? Taniec z kozą? – pyta się z kolei użytkownik Cosma, który w innych swoich postach daje się poznać, jako zwolennik tradycyjnych wartości.

Dwie opinie, ale jakże skrajne i pokazujące, że “Taniec z Gwiazdami” przestał być tylko i wyłącznie programem rozrywkowym. Co ciekawe podczas programu zdradził to jeden z jurorów, Andrzej Piaseczny, który nie tak dawno ogłosił światu swój homoseksualny coming out:

– Nasi oglądający będą podzieleni. Jedni zobaczą politykę, inni dobrą zabawę. Natomiast na pytanie, które przewija się w komentarzach przy programie, chciałbym odpowiedzieć: “Czy gej musi z facetem? Jasne, że nie musi, ale byłoby fajnie, żeby mógł” – komentował skomentował Piasek.

 

 

 

Źródło: Autor:
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij