“Wolne” media zgodnie przemilczały trzeci odcinek “Resetu”, który ujawnił kim de facto jest Donald Tusk Publicystyka

“Wolne” media zgodnie przemilczały trzeci odcinek “Resetu”, który ujawnił kim de facto jest Donald Tusk

Trzeci odcinek emitowanego na antenie TVP Info dokumentu “Reset” pokazał wydarzenia z początku 2008 roku i rozmowy ówczesnego premiera Donalda Tuska z prezydentem USA George’em W. Bushem o budowie w Polsce amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Choć komentatorzy i publicyści ocenili dokumenty ujawnione przez redaktora M. Rachonia i prof. S. Cenckiewicza jako “miażdżące” dla Donalda Tuska, to nie wszystkie media w Polsce zauważyły tę sprawę i nie wszędzie skomentowano ustalenia twórców “Resetu”. Niektóre “wolne media” postanowiły temat przemilczeć. Jak rozumiemy – w walce o wolność słowa?

Autorzy “Resetu” pokazali wczoraj dokumenty, z których wprost wynikało, że celem działania  Tuska było udaremnienie amerykańskich planów budowy tarczy antyrakietowej w Polsce. Podczas rozmowy z Bushem były premier wprost wyłożył swój program oparty o potrzebę “dogadania się z Rosją taką, jaka jest”. Dokumenty są jednoznaczne, a sprawa z oczywistych względów rodzi całe mnóstwo pytań, z których najpoważniejsze brzmi oczywiście: w czyim interesie działał wówczas człowiek, który pojechał do Stanów Zjednoczonych jako polski premier? Dla kogo de facto pracował? Wiemy, że w proponowanym wówczas przez Amerykanów kształcie tarcza nie powstała.

W zamian za to, już dwa lata po tej wizycie, 9 kwietnia 2010 w okolicach Gotlandii nastąpiło oficjalne otwarcie budowy Gazociągu Północnego z udziałem D. Miedwiediewa i G. Schrödera. Czy była to jedna z konsekwencji decyzji o rezygnacji z amerykańskiej tarczy antyrakietowej? Czy sojusz rosyjsko-niemiecki byłby możliwy, gdyby Tusk zachował się inaczej podczas rozmowy z Bushem i bezpośrednio po niej? Czy nagrodą za tamtą postawę polskiego premiera była kariera Tuska w strukturach unijnych, którą w ogromnym stopniu pilotowała Angela Merkel? To są oczywiście arcyważne kwestie i bardzo poważne pytania, które wprost dotykają spraw kluczowych dla polskiego bezpieczeństwa. Tych pytań jest zresztą znacznie więcej, ale niestety nie ma jak ich zadać, bo politycy PO z mediami konserwatywnymi nie rozmawiają, a dziennikarze z innych mediów trudnych pytań już im nie zadają.

Tymczasem temat jest z punktu widzenia polskiego bezpieczeństwa fundamentalny. Zwłaszcza dziś, kiedy za naszą wschodnią granicą toczą się regularne działania wojenne, bo rosyjska nienasycona hydra znów nie może pohamować neoimperialnego apetytu i chce zniszczyć kolejny wolny kraj.

Próżno szukać tekstów poświęconych tej bulwersującej sprawie na portalach Agory. Wyborcza.pl milczy, podobnie Gazeta.pl. Tematu nie zauważyła też Wirtualna Polska, TVN i NaTemat. Ten arcytrudny dla Tuska temat podjął co prawda Onet, ale w charakterystyczny dla siebie sposób, bo od razu wziął byłego premiera w obronę, sugerując za Radosławem Sikorskim, że prawdziwym celem administracji byłego premiera była… obrona terytorium Polski.

Jeśli wydaje się komuś, że taki fikołek intelektualny byłby niemożliwy, to proszę, oto cytat z Sikorskiego:

– Przekazano mi, że tezą trzeciego odcinka dzieła »Reset« jest to, że w zamian za udostępnienie terenu na amerykańską bazę w Redzikowie rząd PO-PSL domagał się rakiet Patriot oraz wolał wersję tarczy zdolną do obrony terytorium Polski, a nie tylko USA. Mea culpa — cytuje Onet. Prawda, że karkołomna konstrukcja? A jednak nikomu ręka nie zadrżała. Jeszcze ciekawiej – przed emisją trzeciego odcinka “Resetu” – komentowano dokument TVP na łamach Wirtualnej Polski, gdzie skupiono się na… stroju prowadzącego.

– Ktoś nawet wyliczył, jak był ubrany w jednym z odcinków: skórzana kurtka, czerwony golf, biała szwedka, czerwone mokasyny, czarny garnitur, biała koszula bez krawata, biała poszetka, czerwone sznurówki do czarnych trzewików… – pisał autor tekstu publikowanego na łamach Wirtualnej Polski.

W WP.PL skomentowano “Reset” przed emisją trzeciego odcinka i później już do tematu nie wracano. Nikt w tzw. “wolnych mediach” nie miał odwagi odnieść się do odtajnionych przez amerykańską dyplomację stenogramów. Nikt nie skomentował dokumentów, które pokazywały, iż  kluczowy wpływ na rezygnację z budowy tarczy antyrakietowej miała rozmowa Tuska z Putinem, którą polski premier zrelacjonował Bushowi.

Przypomnijmy zatem raz jeszcze ustalenia twórców programu “Reset”. Otóż polski premier wyjaśniał prezydentowi Stanów Zjednoczonych, że Putin zagroził, że w przypadku powstania tarczy antyrakietowej Rosja nakieruje swoje rakiety z głowicami jądrowymi na cele w Polsce. Bush w odpowiedzi miał powiedzieć polskiemu premierowi, że Putin miał na celu zastraszenie go, co regularnie robi także w stosunku do Stanów Zjednoczonych i innych państw. Tusk nie reagował, bo jego plan – pytanie przez kogo rozpisany – był już od dawna gotowy. Wiemy jedynie tyle, iż ostatecznie tarcza w formule proponowanej przez Busha nie powstała.

Decyzja Tuska była groźna nie tylko dla Polski, ale dla całego regionu. Zgodnie z ówczesnymi planami Stanów Zjednoczonych, tarcza proponowana Polsce przez Busha miała chronić ich wojska oraz terytoria sojuszników z NATO przed atakiem rakietowym. W Polsce miała powstać baza 10 rakiet przechwytujących pociski dalekiego zasięgu wystrzelone w Azji. W Czechach zainstalowany miał być radar. Mimo to naprawdę nikt z całej plejady znakomitych dziennikarzy tworzących na co dzień w trudzie i znoju tzw. “wolne media”, nie zareagował po emisji “Resetu”. Nikt nie zaprotestował. Nikt nie miał nawet odrobiny “niezbędnej odwagi”, by wyjść z zaklętego kręgu “parcianej retoryki” zwolenników i sympatyków Tuska. Choć przecież to w gruncie rzecz znów jest sprawa smaku. Tak, smaku. Pytanie tylko, czym oni Was kuszą, drodzy koledzy z “wolnych” mediów?

Źródło: Stefczyk.info Autor: Artur Ceyrowski
Fot. PAP

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij