Donald Trump decyduje teraz, kto będzie jego nowym wiceprezydentem. Pojawiły się plotki, że zostanie nim słynny pisarz J.D. Vance.
W obecnym amerykańskim systemie politycznym to kandydaci na prezydenta wybierają, kto zostanie wiceprezydentem w razie ich zwycięstwa. To ważny wybór, gdyż jego nazwisko może zapewnić dodatkowe głosy. Sam wiceprezydent w normalnych okolicznościach nie ma zbyt wiele do roboty, ale w razie śmierci lub impeachmentu prezydenta przejmuje automatycznie jego stanowisko. Przejmuje też obowiązki prezydenta jeśli ten z jakiegoś powodu, np. choroby, nie jest w stanie ich sprawować. Ma również prawo rzucić decydujący głos w Senacie jeśli dojdzie do remisu.
Trump na razie nie ogłosił, kto zostanie jego wiceprezydentem, ale sugerował, że jest bliski podjęcia decyzji. W Waszyngtonie pojawiły się plotki, że zostanie nim J.D. Vance. Vance jest senatorem dopiero od 2022 roku, a wcześniej nie miał żadnych związków z polityką.
Urodzony w 1984 roku Vance wychowywał się w biednej, robotniczej rodzinie w stanie Ohio. Po skończeniu szkoły średniej zaciągnął się do korpusu piechoty morskiej i służył w Iraku. Po odejściu z wojska udało mu się skończyć słynny uniwersytet Yale i zostać doktorem prawa. Sławę zyskał w 2016 roku, kiedy wydał autobiograficzną książkę Elegia dla Bidoków. Jego książka trafiła błyskawicznie na listy bestsellerów i dostała wiele prestiżowych nagród literackich.
Wcześniej Vance’owi było bliżej do Demokratów. Regularnie też krytykował Trumpa. W 2021 roku zdecydował się jednak na start w wyborach do senatu z Ohio jako Republikanin. Przeprosił za wcześniejszą krytykę Trumpa, a wkrótce potem został przez niego poparty, co pozwoliło mu zwyciężyć. W Senacie zasłynął głównie krytyką amerykańskiej pomocy dla Ukrainy.
Zdaniem amerykańskich komentatorów Trump liczy, że Vance, dzięki swoim korzeniom, pomoże mu zwyciężyć w Pasie Rdzy. To obszar w północno-wschodniej części USA. Nie ma sprecyzowanych granic, ale zwykle wlicza się do niego stany Michigan, Indiana i Ohio. Niegdyś, z racji rozwiniętego przemysłu ciężkiego, był nazywany Pasem Stali, ale w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych zaczął mieć poważne problemy gospodarcze. Pas Rdzy był uznawany za twierdzę Demokratów, ale Trumpowi udało się tam wygrać w 2016 roku, co dało mu zwycięstwo w wyborach. Teraz chciałby ponownie dokonać tej sztuki.
Jeden ze strategów Partii Republikańskiej powiedział telewizji Fox News, że Vance często bierze udział w spotkaniach wyborczych Trumpa i jest niezwykle popularny wśród jego wyborców. Matt Wolkin, zastępca rzecznika poprzedniej kampanii Trumpa, zauważył, że jako wykształcony na Yale prawnik Vance wie, jak rozmawiać z mediami, ale jego korzenie pomogą mu nawiązać kontakt z klasą robotniczą. Dodał też, że jako weteran i przyjaciel syna Trumpa, może być świeżą twarzą w Partii Republikańskiej. Zauważył jednak też potencjalne wady tej kandydatury, jak młody wiek – w razie zwycięstwa zostałby najmłodszym prezydentem w historii USA – czy niewielkie doświadczenie polityczne. Inny strateg zauważył, że jego niechęć do korporacji mogłaby odstraszyć potencjalnych sponsorów kampanii.
Oprócz Vance’a w spekulacjach o nowym wiceprezydencie Trumpa pada kilka innych nazwisk. Często wymienia się w tym kontekście np. szefową Konferencji Republikańskiej w Izbie Reprezentantów Elise Stefanik, gubernator Arkansas Sarah Sanders, gubernatora Wirginii Glenna Youngkina, senatorów Marka Rubio i Tima Scotta czy gubernator Południowej Dakoty Kristi Noem. Wcześniej spekulowano też, że zaproponuje to stanowisko swoim największym rywalom – gubernatorowi Florydy Ronowi DeSantisowi albo byłej ambasador przy ONZ Nikki Haley.