Mobbing, ośmieszanie instytucji, picie alkoholu w miejscu pracy – “Gazeta Wyborcza” opublikowała wyznania 11 pracowników warszawskiego Teatru Kwadrat oskarżających swojego dyrektora – popularnego niegdyś aktora Andrzeja Najmana. Sam zainteresowany zdecydowanie się odcina od tych oskarżeń.
Andrzej Nejman na ekranach debiutował już w latach 80. jako 11-latek, choć prawdziwą karierą zaczął robić 10 lat później. Szerszej publiczności dał się poznać jako Waldek Złotopolski w serialu “Złotopolscy”. Dziś o aktorze, reżyserze znowu jest głośno.
Wszystko za sprawą artykułu “Gazety Wyborczej”, w którym pracownicy – byli i obecni – zwracają uwagę na nieodpowiednie zachowanie dyrektora. Publikacja w “Wyborczej” jest o tyle dziwna, że Nejmana można uznać za jednego z pupilków warszawskich władz. Na stanowisko powołała go w 2010 roku jeszcze Hanna Gronkiewicz-Waltz, a i Rafał Trzaskowski nie raczył go zmieniać. Co więcej, jesienią 2022 roku sam Nejman dał się poznać od strony politycznej – zaatakował PiS.
– Zastanawiałem się, co działoby się w naszym kraju na przykład z blondynami, gdyby się rozeszło, że „blondyni w nocy zjadają dzieci”? Przecież wystarczy, że pan Kaczyński stanie w Pile czy Włodawie, na jakiejś ambonie, powie coś takiego, a połowa narodu będzie po nocach z pałami ganiała blondynów. Każdy inny jest tu obcy. Jak ktoś w Polsce nie jest bogobojnym katolikiem, to pewnie jest szemrany. Jak ktoś nie ma żony i dwójki dzieci, jak należy, nie bije przy okazji tej żony raz w miesiącu, by zobaczyć, czy „równo puchnie”, to jest podejrzany. Kto nie pije, ten kapuje. Postpeerelowskie, podszyte strachem spojrzenie na wszystko, co niestereotypowe, cały czas funkcjonuje, ciągle wraca – mówił niedawno na łamach “Wprost”.
Okazuje się, że równie ostry w słowach Najman był dla swoich podwładnych
“Dyrektor obrażał pracowników technicznych, poniżał garderobiane, widziałem na własne oczy, jak obraził na próbie aktora”, “„Jesteśmy oskarżane o dosłownie wszystkie niedociągnięcia. Insynuuje się nam lenistwo, wykorzystywanie pracy do prywatnych celów.” – czytamy na łamach “Wyborczej.
Ale to nie wszystkie skargi. Z relacji opublikowanej w “Wyborczej” dowiadujemy się, że Nejman miał mieć również problemy z alkoholem
„Atmosfera była męcząca. Dyrektor upijał się na bankietach, spektaklach wyjazdowych, w trakcie prób. Ośmieszał instytucję”. – czytamy.
Jak do tych słów odnosi się sam dyrektor?
– Są momenty, kiedy nie łamiąc żadnych regulaminów, spożywam alkohol. Czasami, kiedy kończę próby o pierwszej w nocy, a zaczynam pracę o siódmej z oświetleniowcem, śpię w garderobie. I w międzyczasie zdarza mi się spożywać alkohol. Jednak powtarzam: nie wykonuję czynności służbowych pod wpływem alkoholu – odcina się były gwiazdor “Zlotopolskich”.