Publicystyka

Mecenas Giertych podał cennik wolnych mediów. Stawki szokują

Były lider Ligi Polskich Rodzin, a obecnie naczelny mecenas opozycji, Roman Giertych postanowił wesprzeć narrację Tomasza Lisa, o tym, że “wolne media” w Polsce już nie istnieją, a nawet opozycyjne portale i gazety są “korumpowane” przez PiS. “Gazeta Wyborcza”, TVN24, Onet, “Newsweek” OKO.press, a może nawet i urbanowskie “Nie”, to w świetle tej narracji, tak naprawdę zaprzedane władzy tytuły. Sam Giertych zna nawet stawki, za jakie kupuje się szkodliwe dla opozycji artykuły. Oczywiście źródłem jest anonimowy przeciek.

– Przeciek cennika jednej z agencji PR za artykuł w wolnych mediach: – sugerujący brak szans opozycji 30 000 PLN – artykuł o podziale w opozycji 25000 – wyśmiewanie liderów opozycji 22 000. Płatne legalnie w zleceniu za coś. Oczywiście nie wszystkie takie artykuły są za kasę – w alarmującym tonie pisze mecenas, nawiązując do słynnego już wstępniaka Tomasza Lisa, za który, według totalnej opozycji miał być wyrzucony z “Newsweeka”.

Przypomnijmy że Lis, uznawany za jednego z głównych propagandystów opozycji,  zasugerował, że “wolnych mediów” już w Polsce nie ma.  “W Polsce wolnych mediów już nie ma. Jest kilka wolnych redakcji. Nie trzeba niestety palców obu rąk, by je zliczyć. Większość mediów i bardzo wielu dziennikarzy jest zaplątanych w bardzo gęstą sieć politycznych, personalnych i towarzyskich zależności z władzą i jej ludźmi. Nikt ich do tej sieci na siłę nie wciągał. Wchodzili dobrowolnie. Jedni ze strachu i oportunizmu, inni z pazerności, jeszcze inni z próżności” – przekonywał w ostatnim swoim wstępniaku “dziennikarz”, który swoją rzetelność udowodnił przed wyborami prezydenckimi, kiedy to pozwolił sobie na powielanie fejków na temat córki ówczesnego kandydata Andrzeja Dudy.

Swoim wpisem Roman Giertych rozwinął dywagacje Lisa i zasugerował, że istnieje dobrze opłacana sieć powiązań.

Jak można było się spodziewać, tłit byłego prezesa Młodzieży Wszechpolskiej wywołał lawinę komentarzy. Większość z nich jednoznacznie poddała w wątpliwość wiarygodność poszukiwanego przez prokuraturę adwokata. Były i takie, które sugerowały, że Giertych powinien zatroszczyć się o swoje zdrowie psychiczne.

– Dzień dobry! Stan zdrowia mecenasa coraz bardziej mnie niepokoi – napisał znany komentator polityczny i pisarz Marcin Przybyłek, wklejając zdjęcie posta Giertycha.  – Artykuł o podziale w opozycji bym napisał, starczy mi 25 ooo koron – odpowiedział mu czeski publicysta zajmujący się Polską Jan Škvrňák.

Pod samym postem adwokata komentarze były jeszcze mniej wybredne. Były prezes PZPN Michał Listkiewicz, który na Twitterze chętnie komentuje polityczną rzeczywistość, a którego trudno posądzić o sympatię do PiS, jawnie zakpił z adwokata Tuska.
– Przeciek to można mieć w głowie lub w rozporku. Te wszystkie „anonimowe źródła” to ściema. Od wielu lat. Dowodzą lenistwa i amatorszczyzny dziennikarzy – napisał popularny “Listek”.

Kolejne odpowiedzi były jeszcze mniej wybredne.  “Desperacja czy głupota? Romek stary koniu! Ludzie się z ciebie śmieją! Inne czasy, chłopie, plebs już nie taki głupi jak za „twoich czasów”,wyśmiewanie liderów opozycji 22 000 To jest najlepsze! Banda przygłupów, niczym z Gangu Olsena – ktoś niby miałby płacić za pisanie o nich, bez żadnego koloryzowania? Cytaty wystarczą..“,” wam tylko pozwolić mówić ,mówi się w Krakowie ,że przewaly dzikiej reprywatyzacji sięgały 20% wartości ,taki fundusz motywacyjny dla kręgu urzędnicy ,wymiar ,komornicy ,adwokaci ,czasem w naturze szło ,nie to 🤓 a może ,udziały ,mieszkania ,słynne licytacje …były czasy” – a to tylko część komentarzy, które bezlitośnie obnażają wpis Giertycha.

Choć sama “afera” może wydawać się w pewien sposób zabawna, pokazuje, że starym liderom totalnej opozycji zaczyna palić się pod nogami. Najbardziej wierne Tuskowi kadry dziennikarzy, adwokatów i różnej proweniencji specjalistów od PR, widzą, że ich przywódca zawiódł, a czas ich “władzy nad ludem antypisowskim” się kończy. Na opozycji szykuje się faktyczna zmiana warty, być może pod przywództwem Rafała Trzaskowskiego. Wraz z nim przyjdą lojalni mu ludzie. Epoka Tuska i jego popleczników mija bezpowrotnie, a dla części starych twarzy w tym rozdaniu nie będzie miejsca. Pytanie, jak bardzo “nowi” wywrócą obecny stolik. I o toczy się gra.

 

Źródło: Autor: pf
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij