Media społecznościowe obiegła niedawno informacja jakoby mąż wicepremier Jadwigi Emilewicz został zatrzymany przez agentów ABW. Okazało się, że to fake news.
Informację o zatrzymaniu męża Emilewicz podał jako pierwszy podający się za dziennikarza śledczego Leszek Szymkowski. Na swoim profilu na Facebooku napisał, że Marcin Emilewicz został zatrzymany kilka dni wcześniej przez ABW w związku z aferą dotyczącą wyłudzania dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Pieniądze z NFOŚ miały trafiać do spółki, z którą związany był mąż wicepremier a zarzuty w tej sprawie miał usłyszeć również szef NFOŚ Piotr Woźny.
Szymkowski spekulował w swoim wpisie, że to rzekome zatrzymanie miało być efektem wojny w PiSie o schedę po Jarosławie Kaczyńskim. Stwierdził, że stoi za nim Zbigniew Ziobro a cała akcja była uderzeniem we frakcję „Gowinowców”. Jej celem było zastąpienie Emilewicz na stanowisku wicepremiera działaczem Solidarnej Polski.
Bardzo szybko pojawiły się wątpliwości co do prawdziwości tej informacji. Wskazywano, że mąż Emilewicz był już po swoim rzekomym zatrzymaniu widywany publicznie, między innymi brał udział w drugiej turze wyborów prezydenckich. Informację podał dalej związany z Warszawską Gazetą Paweł Miter. W serii dwóch tweetów spytał Emilewicz o to, czy jej mąż został zatrzymany przez ABW i zastępcę Kamińskiego, posła Macieja Wąsika o to dlaczego opinia publiczna nie została o tym poinformowana.
Czy Pani mąż został zatrzymany przez ABW w związku ze sprawą NFOŚ, a potem zwolniony? Powtórzę to pytanie @JEmilewicz sprawa chyba wymaga skomentowania, skoro podał ją jeden z dziennikarzy śledczych https://t.co/gspNRIknnH
— Paweł Miter (@PMiter) July 14, 2020
Informacja Szymkowskiego została szybko zdementowana przez Emilewicz. „Z tego, co widzę, mój mąż ani nie jest, ani nie był zatrzymany przez kogokolwiek” – napisała na Twitterze. Zdementował je również Piotr Woźny, który stwierdził, że jego informacje są skrajnie nieprawdziwe. Obydwoje zapowiedzieli wyciągnięcie wobec Szymkowskiego konsekwencji prawnych.
Z tego co widzę mój mąż ani nie jest, ani nie był zatrzymany przez kogokolwiek.
Wszystkie konieczne kroki prawne wobec L. Szymowskiego – jutro.
— Jadwiga Emilewicz 💯🇵🇱 (@JEmilewicz) July 14, 2020
Czy ktos dysponuje adresem do doręczeń do niejakiego p. Leszka Szymowskiego, „dziennikarza śledczego”? Bo uruchamiam jutro stosowną procedurę karną i cywilną w związku z kolportowaniem skrajnie nieprawdziwych informacji dot. mojej osoby. Znajomi również szukają adresu tego pana. pic.twitter.com/rFsU8EFDYb
— Piotr Wozny (@Wozny3) July 14, 2020