– Podczas egzaminu pisemnego z języka polskiego jeden z maturzystów sfotografował arkusz egzaminacyjny, a zdjęcie trafiło do internetu. Egzamin mu unieważniono, będzie mógł do niego przystąpić dopiero za rok – potwierdził PAP dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik.
Jak podał dyrektor CKE, podczas wtorkowego egzaminu języka polskiego na poziomie podstawowym, jeden z maturzystów sfotografował arkusz egzaminacyjny razem ze swoim numerem PESEL. Następnie przesłał zdjęcie, które zostało opublikowane w internecie.
– Nie mamy więc najmniejszych wątpliwości, że to zrobił – powiedział Smolik. Dodał, że egzamin tego maturzysty został już unieważniony.
Do zdarzenia doszło w jednym z liceów dla dorosłych. “Dyrektor szkoły został poproszony o napisanie wyjaśnień, jak do tego doszło, że zespół nadzorujący nie wykonał swoich obowiązków. Nie da się podczas egzaminu wyciągnąć telefon i zrobić zdjęcia tak, by nikt tego nie widział. To niewykonalne” – powiedział dyrektor CKE.
Poinformował, że maturzysta może przystąpić do pozostałych egzaminów maturalnych, ale i tak w tym roku nie zda matury, gdyż w przypadku unieważnienia egzaminu można do niego przystąpić dopiero za rok.
Zgodnie z zasadami egzaminu, maturzysta na sali egzaminacyjnej nie może mieć przy sobie jakiekolwiek urządzenia telekomunikacyjnego.
W ubiegłym roku unieważnionych zostało 118 egzaminów maturalnych, w tym 48 za wniesienie telefonu na egzamin lub korzystanie z niego w tym czasie.
Maturzysta musi przystąpić do trzech obowiązkowych pisemnych egzaminów na poziomie podstawowym: z języka polskiego, z matematyki i z języka obcego oraz do dwóch egzaminów ustnych: z języka polskiego i języka obcego. Abiturienci ze szkół lub klas z językiem nauczania mniejszości narodowych obowiązkowy mają jeszcze egzamin pisemny z języka ojczystego na poziomie podstawowym i ustny z języka ojczystego. Maturzyści muszą też obowiązkowo przystąpić do jednego pisemnego egzaminu na poziomie rozszerzonym z tzw. przedmiotu dodatkowego lub do wyboru. Chętni mogą przystąpić maksymalnie jeszcze do pięciu egzaminów na poziomie rozszerzonym.
Aby zdać maturę, abiturient musi uzyskać minimum 30 proc. punktów z egzaminów obowiązkowych. Dla przedmiotu do wyboru nie ma progu zaliczeniowego, wynik z egzaminu służy tylko przy rekrutacji na studia.
Informację o unieważnieniu egzaminu maturzysty, który we wtorek, w pierwszym dniu egzaminów, sfotografował arkusz egzaminacyjny podała Interia.