Matka 6-latka chce, by chłopiec zmienił płeć. Rozwiodła się z ojcem, który nie chce się zgodzić na kastrację dziecka Najnowsze wiadomości ze świata

Matka 6-latka chce, by chłopiec zmienił płeć. Rozwiodła się z ojcem, który nie chce się zgodzić na kastrację dziecka

James, 6-letni chłopiec z Teksasu, znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Jego matka Anne Georgulas chce, aby mógł zmienić płeć. Jego ojciec, z którym się rozwiodła, uważa, że chłopiec tego wcale nie chce i po prostu jest pod jej wpływem. Niedługo może z tego powodu stracić prawa rodzicielskie.

Tragedia Jamesa zaczęła się gdy miał trzy lata. Jego matka zdecydowała wtedy, że jej syn – w przeciwieństwie do jego brata bliźniaka – jest tak naprawdę jej córką. Zaczęła ubierać go w stroje dla dziewczynek i nadała mu imię Luna. Pod takim imieniem zapisała go również do szkoły i poprosiła nauczycieli aby traktowali go jako dziewczynkę. W końcu zabrała go do terapeutki zajmującej się sprawami gender. Terapeutka, prywatnie aktywistka LGBT zdiagnozowała u niego zaburzenie zwane dysforią płciową – chorobę psychiczną w której dotknięta nią osoba uważa, że urodziła się w niewłaściwej płci.

Problem w tym, że ojciec Jamesa, który rozwiódł się z jego matką, uważa, że ta diagnoza jest błędna. Kryterium diagnostycznym dysforii płciowej u dzieci jest bowiem to, że dziecko musi stale i wytrwale podkreślać, że należy do przeciwnej płci. Ojciec Jamesa twierdzi, że jego syn gdy przebywa u niego ubiera się w ubrania dla chłopców i bawi się typowo chłopięcymi zabawkami. Jego znajomi potwierdzają tą obserwację. Zauważają, że nie będąc w towarzystwie matki James zachowuje się jak normalny, zdrowy 6-letni chłopiec. Sam siebie nazywa również chłopcem. Także testy w obecności innego terapeuty każą wątpić we wcześniejszą diagnozę. Kiedy dano mu kartki z dwoma imionami, James i Luna, i kazano wybrać to, które podoba mu się bardziej, wybierał Lunę tylko wtedy, kiedy jego matka była obecna w pokoju.

Georgulas nie przyjmuje jednak do wiadomości, że diagnoza jej terapeutki mogła być błędna. Zamiast tego walczy o to, aby sąd ograniczył wpływ jej byłego męża na Jamesa. Oskarża go o agresywne zachowanie wobec  siebie i wobec dzieci i chce, aby ograniczono lub całkiem odebrano mu prawa rodzicielskie jeśli nie weźmie udziału w jej szaleństwie. Ojciec Jamesa twierdzi, że jest w tej walce na gorszej pozycji gdyż jego matkę, pracującą jako lekarz-pediatra stać na dużo lepszych prawników, a sądy w podobnych sprawach mają tendencję do stawania po stronie matek.

Stawka jest bardzo wysoka. W stanie Teksas procedurę rozpoczęcia zmiany płci można rozpocząć w wieku ośmiu lat. Jeżeli ojcu Jamesa nie uda się do tego czasu podważyć diagnozy terapeutki, a jego matka nie oprzytomnieje, to James wkrótce może mieć złamane życia. Procedura to obejmuje bowiem np. terapię hormonalną mającą zmodyfikować proces dojrzewania. Może też objąć chemiczną kastrację, która ma przygotować Jamesa do późniejszej operacji zmiany płci.

Historia Jamesa jest bez wątpienia tragiczna, ale daleka od jedynej. Dysforia płciowa jeszcze nie tak dawno temu była bardzo rzadką chorobą, jednak odkąd lewica wzięła na sztandary walkę o prawa osób trans płciowych liczba zdiagnozowanych przypadków ciągle rośnie. Rośnie także liczba przypadków, w których byli pacjenci chcą odwrócić efekty wcześniejszej terapii. Coraz więcej lekarzy twierdzi, że kryteria diagnostyczne są zbyt nieprecyzyjne, a terapeuci mają tendencję do diagnozowania dysforii przy najmniejszych objawach i bagatelizowania wątpliwości.

Źródło: Stefczyk.info za The Federalist, Savejames.com Autor: Wiktor Młynarz,
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij