– Komisja Europejska wstrzymuje wypłatę 57 mld euro dla Polski, bo ma obawy o niezależność sądów i wolność mediów – poinformował komisarz UE ds. gospodarczych Paolo Gentiloni. Jak informuje Polsat News. Komisji Europejskiej nie podoba się również to, że polski rząd ma kwestionować wyższość prawa krajowego nad unijnym, czego dowodem jest rządowy wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.
Eksperci nie mają wątpliwości, że decyzja Komisji Europejskiej to próba nacisku na władze polskie i węgierskie. A słowa komisarza o prymacie prawa unijnego, to pierwsze publiczne przyznanie tego faktu, które może znacząco wpłynąć na przyszły kształt Unii Europejskiej i ewentualnych “exitów” kolejnych państw.
Czy mnie interesuje prawo w innych krajach europejskich… Nie. Czy mam prawo ingerować w ich prawo… Nie. Tyle w temacie. Unia Europejska to grupa państw członkowskich, a nie united states of europe xD Śmieszna nagonka na Polskę i Węgry, mająca wyciszyć informacje o protestach.
— funnyLuke (@funnyPLGamer) September 2, 2021
Do tej pory Komisja udzieliła zgody na wypłatę pieniędzy dla 18 państw UE. Jak informuje Polsat News, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis, stwierdził, że środki dla Polski i Węgier “nie zostaną uwolnione”, dopóki Komisja Europejska nie stwierdzi, iż oba te państwa spełniły europejskie wymogi.
Co jednak istotne, w informacjach, które docierają z Brukseli nie ma mowy o blokowaniu środków, co sugerują politycy opozycji.
– Procedura przyjęcia KPO nie ma związku z innymi procedurami UE. KE nie podjęła żadnej decyzji o odrzuceniu KPO lub zawieszeniu środków. PaoloGentiloni
wyraził jedynie oczywiste stanowisko o poszanowaniu prawa UE. Powstale komunikaty medialne są nadinterpretacją tych słów – napisał na Twitterze minister Waldemar Buda.
Procedura przyjęcia KPO nie ma związku z innymi procedurami UE. KE nie podjęła żadnej decyzji o odrzuceniu KPO lub zawieszeniu środków. @PaoloGentiloni wyraził jedynie oczywiste stanowisko o poszanowaniu prawa UE. Powstale komunikaty medialne są nadinterpretacją tych słów.
— Waldemar Buda (@waldemar_buda) September 2, 2021
Podobną opinię wyraziła dziennikarka pracująca w Brukseli, korespondentka TVP Domnika Cosic doskonale poinformowana w tematyce pracy Komisji Europejskiej:
– KE jeszcze nie zatwierdziła polskiego KPO, a nie zablokowała go. Drobna, ale jednak różnica. Wg moich informacji jest szansa, że do końca września może on zostać prawdopodobnie zatwierdzony – napisała na Twitterze i dodała, że o tym, że decyzja nie zapadnie zaraz po wakacjach było wiadomo od dawna.
KE jeszcze nie zatwierdziła polskiego KPO, a nie zablokowała go. Drobna, ale jednak różnica. Wg moich informacji jest szansa, że do końca września może on zostać prawdopodobnie zatwierdzony.
— Dominika Cosic (@dominikacosic) September 2, 2021
W podobnym duchu wypowiada się także dziennikarz “Business Insider” Rafał Hirsch.
– Wbrew twitterowym doniesieniom Komisja Europejska nie zablokowała pieniędzy z Funduszu Odbudowy dla Polski. W ogóle nie wydała żadnej decyzji i nic się dziś w tej sprawie nie zmieniło. Nowe są tylko wypowiedzi Gentiloniego i Dombrovskisa, którzy też nie mówią nic o blokowaniu – napisał.
Wbrew twitterowym doniesieniom Komisja Europejska nie zablokowała pieniędzy z Funduszu Odbudowy dla Polski. W ogóle nie wydała żadnej decyzji i nic się dziś w tej sprawie nie zmieniło. Nowe są tylko wypowiedzi Gentiloniego i Dombrovskisa, którzy też nie mówią nic o blokowaniu. pic.twitter.com/Z7QPxIQrMW
— rafalhirsch (@rafalhirsch) September 2, 2021