W więzieniu dla kobiet doszło do starcia między dwoma gangami. Co najmniej 41 kobiet straciło w nim życie.
Zdarzenie miało miejsce w Hondurasie, w oddalonym o ok. 50 km od stolicy mieście Tamara. We wtorek ok. ósmej rano kobiety należące do gangu Barrio 18 przedostały się do sąsiedniego bloku, gdzie osadzono kobiety z rywalizujących z nimi gangów. Były uzbrojone w maczety i broń palną, którą wcześniej przeszmuglowano do więzienia. Sandra Rodriguez Vargaz, asystent komisarza więziennictwa Hondurasu, ujawniła, że wcześniej „usunęły” strażników. Nie wyjaśniła w jaki sposób to zrobiły, ale nieoficjalnie wiadomo, że żaden z nich nie odniósł obrażeń.
Kiedy gangsterki dostały się na drugi blok, rozpoczęła się masakra. Zginęło w niej łącznie 41 kobiet. 15 kobiet zostało zastrzelone lub zadźgane, a pozostałe 26 spaliło się żywcem w pożarze, który wzniecono podczas zamieszek. Obecnie trwa identyfikacja zwłok.
41 killed in women's prison in Honduras.
Violent clashes between rival gangs in the prison sparked a fire that tore through part of the facilityhttps://t.co/2zS9tA3KXc pic.twitter.com/OjUlYS9cUe
— AFP News Agency (@AFP) June 21, 2023
A riot Tuesday at a women prison in Honduras left at least 41 inmates dead, the Public Ministry's Forensic Medicine Directorate confirmed. pic.twitter.com/0oZWX5jbpi
— China Xinhua News (@XHNews) June 21, 2023
Władze Hondurasu przyznają, że to więźniowie rządzą wieloma więzieniami, a przemycanie do środka narkotyków, broni, a nawet granatów jest problemem, z którym nie mogą sobie poradzić. Ich zdaniem wtorkowa masakra była reakcją na próby wprowadzenia w więzieniach większej dyscypliny. Prezydent Xiomara Castro powiedziała, że gangsterki zaplanowały tę masakrę we współpracy ze strażnikami i obiecała „surowe konsekwencje”. Dodała, że nie powstrzyma to rządu przed próbami przywrócenia porządku w więzieniach.